Budżet poparło 313 deputowanych, przeciwko było 70. Przeciwko założeniom przyszłorocznego budżetu rządu Giuseppe Contego i trybowi prac nad jego projektem protestowała cała opozycja; od centrolewicowej Partii Demokratycznej po prawicowe ugrupowanie Bracia Włoch i centroprawicową Forza Italia. Wielokrotnie w ciągu kilkudniowych obrad dochodziło do chaosu, głośnych protestów i awantur, z powodu których przerywano posiedzenia w Izbie. "Podeptano konstytucję" Deputowani protestowali przede wszystkim przeciwko temu, że nie odbyła się debata nad poszczególnymi założeniami projektu i że w ten sposób, jak mówili, "podeptano konstytucję". Partia Demokratyczna wyraziła oburzenie przewidzianymi cięciami w nakładach na gazety i rozgłośnię Radio Radicale, transmitującą także obrady parlamentu. "Takie cięcia szkodą demokracji" - oświadczył deputowany PD Cosimo Ferri. "My chcemy ożywić kraj" Politycy Ruchu Pięciu Gwiazd podkreślali w swych wystąpieniach, że rząd przygotował "budżet dla ludu", będący wyrazem jego "suwerenności" i "sprawiedliwości społecznej" wobec potrzebujących oraz "demokratycznej rewolucji". Deputowany Francesco Silvestri z ruchu zarzucił poprzednim włoskim rządom, że przez lata lekceważyły 5 mln ubogich. "Nie ma żadnego podnoszenia podatków, my chcemy ożywić kraj"- dodał. Komentując protesty opozycji, wicepremier, lider Ligi <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-matteo-salvini,gsbi,1065" title="Matteo Salvini" target="_blank">Matteo Salvini</a> oświadczył, że są one "śmieszne". Budżet jest wynikiem długich rozmów z Komisją Europejską, która odrzuciła pierwszą jego wersję z powodu zawyżonego deficytu na poziomie 2,4 procent PKB. W ostatecznym, zaakceptowanym przez KE, projekcie zapisano deficyt 2,04 proc. Premier Giuseppe Conte powiedział po głosowaniu, że Włosi "szybko" odczują pozytywne rezultaty uchwalonego budżetu. Wotum zaufania W sobotę rząd otrzymał wotum zaufania Izby Deputowanych w związku z pracami nad planem wydatków. Podczas niedzielnych obrad doszło w izbie niższej także do bardzo ostrego sporu na tle wpisu, który pojawił się w oficjalnym internetowym blogu Ruchu Pięciu Gwiazd. Zamieszczono tam następującą opinię: "Jesteśmy atakowani; rząd, budżet dla ludu. Demokracja jest atakowana". W tekście mowa też jest o prowadzonej "gwałtownej ofensywie" przeciwko siłom rządzącym i "terroryzmie medialnym i psychologicznym" ze strony "wielkich lobby, mocnych sił i grup interesów". W związku z głosami oburzenia szef Izby Deputowanych Roberto Fico z Ruchu Pięciu Gwiazd oświadczył w czasie obrad: "Jako przewodniczący izby mówię: nie ma ataku na demokrację". "Opozycja wykonuje swoją pracę; ma prawo sprzeciwić się budżetowi" - dodał. "Nie ma żadnego ataku ze strony lobby" - mówił Fico. Po licznych protestach ze strony parlamentarzystów partii opozycji wpis ten został usunięty. Z Rzymu Sylwia Wysocka