Zespół kierowany przez Enrico Sesennę z kliniki Azienda Ospedaliero - Universitaria di Parma przeprowadził u 25-letniego Bohdana z Ukrainy rekonstrukcję żuchwy, szczęki i wargi. Mężczyzna poważnych obrażeń doznał pod Charkowem wskutek uderzenia odłamkami. Był reanimowany w szpitalu polowym, gdzie później przeszedł operację polegająca na wszczepieniu metalowej płytki. Mimo to jego twarz była mocno zniekształcona, nie mógł mówić, ani jeść. Pomoc nadeszła z Włoch Wtedy jego losem zainteresowali się Walter Romagnani, prezes stowarzyszenia "Chcemy księżyca" i Jarosława Dromina, wieloletnia mediatorka kultury ukraińskiej we Włoszech. Skontaktowali się z prof. Silvano Ferrari i zorganizowali przewiezienie rannego do Parmy. - Podjęliśmy próbę, bo wiedzieliśmy, że w Parmie możemy znaleźć wysokospecjalistyczny ośrodek - mówiła Dromina. Okazało, że jest możliwość natychmiastowego ściągnięcia 25-latka do Włoch. Później wszystko było już w rękach lekarzy. Ferrari mówił, że planowanie rekonstrukcji było złożonym procesem. Podczas jego realizacji zespół medyczny skorzystał z technologii 3D, budując trójwymiarowy model żuchwy i szczęki. - Pozwolił nam z niezwykłą precyzją zaplanować chirurgiczną rekonstrukcję kości i symulować różne fazy zabiegu - mówił lekarz. W trakcie pierwszej operacji Andrea Ferri i Davide Lanfranco spędzili nad stołem operacyjnym dziesięć godzin. Mimo to potrzebne były jeszcze dwie kolejne interwencje medyczne. Jednak Sesenna zaznacza, że przed młodym żołnierzem jeszcze kilka zabiegów. Miesiąc po pierwszej operacji Bohdan odzyskał dostateczną funkcjonalność żuchwy i szczęki z możliwością powrotu do samodzielnego jedzenia i mówienia w sposób zrozumiały i estetyczny. Z czasem z jego twarzy mają zniknąć też blizny.