- Cały świat widzi okrutne realia działań Rosjan, którzy trują i zabijają nawet kobiety i dzieci, więc oczywiście nasi funkcjonariusze wywiadu są także zagrożeni. Trucie to po prostu rosyjski styl. Pamiętamy sprawę Wiktora Juszczenki, pamiętamy sprawę Aleksandra Litwinienki, ale niestety pamiętamy również, że nie było odpowiedniej reakcji na te otrucia, choć wiemy, że użyto do tego materiałów rosyjskiej produkcji - powiedziała w Londynie ukraińska posłanka Marija Jonowa. Zatrucie Marianny Budanowej. Ukraińska posłanka: Musimy być bardziej bezpieczni - Oczywiście życzymy jej powrotu do zdrowia i mamy nadzieję, że nie będzie poważniejszych skutków tego zatrucia, ale musimy być bardziej bezpieczni - także po to, by bronić naszych funkcjonariuszy, którzy są na pierwszej linii frontu wojny z Federacją Rosyjską - a dla większego bezpieczeństwa potrzebujemy więcej broni - podkreśliła. Marija Jonowa, deputowana do Rady Najwyższej z ramienia kierowanej przez byłego prezydenta Petra Poroszenkę partii Europejska Solidarność i współzałożycielka Kongresu Kobiet Ukrainy, była we wtorek w Londynie, gdzie uczestniczyła w konferencji poświęconej przyszłości Ukrainy. Marianna Budanowa została otruta metalami ciężkimi. Trucizna znajdowała się w jedzeniu Marianna Budanowa, żona szefa HUR Kyryło Budanowa, została zatruta - przekazał we wtorek rzecznik HUR Andrij Jusow, potwierdzając wcześniejsze doniesienia medialne. Nie podał dalszych szczegółów oprócz tego, że kobieta jest na końcowym etapie leczenia i czeka ją kilkutygodniowa obserwacja. Budanowa uległa zatruciu metalami ciężkimi, chodzi o substancje, które nie są stosowane ani w wojskowości, ani w życiu codziennym - podały ukraińskie media, powołując się na źródła w HUR. Trucizna prawdopodobnie znajdowała się w jedzeniu - dodał portal Ukrainska Prawda. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!