Żołnierze z UE w Ukrainie? Jest stanowisko Komisji Europejskiej
Komisja Europejska zaprzeczyła, aby żołnierze z krajów członkowskich UE mieli być rozlokowani na strefie buforowej między Ukrainą i Rosją. Takie informacje podawały zagraniczne media, a plan miał pojawić się w głowie Donalda Trumpa. Rzecznik KE przypomniał, że istnieje misja szkoleniowa dla ukraińskich żołnierzy na terenie UE, która może zostać rozszerzona na terytorium ukraińskie. Jednak w tej sprawie nie ma jednomyślności.
Brytyjski dziennik "The Telegraph" podał w ostatnich dniach, że prezydent elekt USA Donald Trump może wezwać "wojska europejskie i brytyjskie" do ustanowienia liczącej ponad 1200 km strefy buforowej między siłami rosyjskimi i ukraińskimi w ramach planu zamrożenia wojny w Ukrainie.
Według gazety plan ten nie obejmuje rozmieszczenia tam wojsk amerykańskich w celu patrolowania strefy buforowej ani zapewnienia wsparcia finansowego USA dla tej misji. USA miałyby jednak dostarczyć Ukrainie broń, aby zapobiec wznowieniu agresji przez Rosję.
Wojna na Ukrainie. Bruksela dementuje plotki
- Na tym etapie nie ma decyzji dotyczącej wysłania przez Unię Europejską swoich żołnierzy w jakiejkolwiek roli i w jakimkolwiek formie mandatu na ukraińską ziemię - odpowiedział rzecznik KE Peter Stano, pytany o tę sprawę w poniedziałek.
Dodał, że istnieje unijna misja szkoleniowa dla ukraińskich żołnierzy, ale są oni szkoleni na terytorium Wspólnoty. - Trwają dyskusje między państwami członkowskimi, czy moglibyśmy przenieść część tych działań na Ukrainę, rozszerzając mandat misji - dodał, zastrzegając, że w tej kwestii nie ma jednak jednomyślności.
Ukraina. Co zrobi Donald Trump?
Ciągle nie wiadomo, na jaki krok zdecyduje się nowa administracja Donalda Trumpa. Prezydent elekt USA deklarował w niedawnej kampanii wyborczej zakończenie wojny w Ukrainie w ciągu 24 godzin.
Obecnie najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz zamrożenia konfliktu. W czwartek - według "Washington Post" - miało dojść do rozmowy Trumpa z Władimirem Putinem. Republikanin prosił o nieeskalowanie wojny.
W poniedziałek Kreml zaprzeczył tym doniesieniom. - Nie było żadnej rozmowy. To całkowicie nieprawda, to czysta fikcja - zapewnił rzecznik rosyjskiego przywódcy Dmitrij Pieskow.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL