W nocy z poniedziałku na wtorek rosyjskie wojska wysadziły w powietrze zaporę na Dnieprze w okupowanej Nowej Kachowce na południu Ukrainy. Pod wodą znalazło się ponad 20 miejscowości po obu stronach rzeki, trwa ewakuacja cywilów. W ocenie władz w Kijowie najeźdźcy próbowali w ten sposób powstrzymać ukraińską kontrofensywę w obwodzie chersońskim. W wieczornym wystąpieniu wideo we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił, że wywołana przez Rosjan katastrofa w Elektrowni Kachowskiej nie powstrzyma Ukrainy przed wyzwoleniem spod okupacji własnego terytorium i nie zwiększyła szans okupantów na pozostanie na tych ziemiach. Wysadzona tama w Nowej Kachowce. "Każdy atak zwiększa kwotę odszkodowań" - Katastrofa w Kachowce spowodowana przez rosyjskich terrorystów nie powstrzyma Ukrainy i Ukraińców. Wyzwolimy całą naszą ziemię. A każdy rosyjski atak terrorystyczny tylko zwiększa kwotę odszkodowań, które Rosja zapłaci za popełnione zbrodnie, a nie szanse okupanta na pozostanie na naszej ziemi - zaznaczył Zełenski. - Jestem wdzięczny wszystkim naszym ratownikom, żołnierzom, przedstawicielom lokalnych społeczności, regionów, którzy pomagają ludziom z naszych południowych regionów, które zostały zalane w wyniku rosyjskiego ataku terrorystycznego - powiedział Zełenski i wezwał społeczność międzynarodową do zademonstrowania , że Rosja nie uniknie odpowiedzialności za akty terroru w Ukrainie i na świecie. - Musimy powstrzymać rosyjskie zło. Wszyscy inni terroryści na świecie powinni zobaczyć, że terror nie jest na świecie bezkarny - dodał Zełenski.