Sztab poinformował w porannym komunikacie, że w Rosji w obwodach briańskim i kurskim stacjonują oddziały, które mogą zostać wykorzystane do prób zbrojnych prowokacji na granicy państwowej z Ukrainą. Możliwe są też próby przedostania się przez granicę rosyjskich dywersantów z terytorium Rosji i Białorusi - dodały władze wojskowe. Dowództwo rosyjskiej armii planuje przerzucić część sił wycofanych z prawego brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim do obwodów donieckiego i ługańskiego w celu kontynuacji walk. "Osoby zmobilizowane, z których w większości składają się te jednostki, są bardzo oburzone perspektywą realizacji tych planów" - czytamy w komunikacie sił zbrojnych. Według sztabu w obwodzie ługańskim rosyjskie wojska rozmieszczają posterunki służące do wykrywania i zatrzymywania dezerterów. Ostrzały ukraińskich pozycji. Rosjanie się nie zatrzymują Na odcinkach krzyworoskim i chersońskim oddziały agresora prowadzą obronę pozycyjną i wzmacniają fortyfikacje. Trwają ostrzały artyleryjskie pozycji ukraińskiej armii i miejscowości na prawym brzegu Dniepru. Łącznie rosyjska armia przeprowadziła minionej doby jeden atak lotniczy i cztery rakietowe oraz 59 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych - podał sztab. Ukraińskie siły odparły ataki przeciwnika w okolicach siedmiu miejscowości w Donbasie. Potwierdzono informacje o ukraińskich atakach na rosyjskie wojska 18 listopada w obwodzie zaporoskim. W wyniku tych działań rannych zostało ok. 160 żołnierzy przeciwnika.