Przywódca powiadomił, że spotkał się z dowódcami czeczeńskiej armii, by odmówić "aktualne kwestie dotyczące specjalnej operacji wojskowej", jak w kremlowskiej narracji nazywana jest inwazja na Ukrainę. "Jeśli na samym początku specjalnej operacji wojskowej pojawiła się potrzeba ciężkiego sprzętu wojskowego, teraz sytuacja jest odwrotna. Wynika to ze zmiany taktyki i warunków walki" - przekazał w serwisie Telegram, odnosząc się do kwestii odświeżenia bazy logistycznej czeczeńskich jednostek. Ilu czeczeńskich żołnierzy trafiło do Ukrainy? Jak oświadczył, od początku działań prowadzonych w Ukrainie Czeczenia wysłała 29 tys. żołnierzy, w tym 13 tys. osób zgłosiło się dobrowolnie. "Obecnie na pozycjach bojowych znajduje się ponad 7 tys. żołnierzy" - podał. Zaznaczył, że już od początku Czeczeńcy mieli zapewnione "niezbędne umundurowanie, sprzęt i broń". "Dla większości żołnierzy przygotowano komfortowe warunki do życia w punktach stałej dyslokacji" - dodał. Ramzan Kadyrow: Czeczeńscy żołnierze są gotowi, by odeprzeć każdy atak wroga "Republika Czeczeńska była jedną z pierwszych, która poparła inicjatywę Władimira Putina o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej. Udowodniliśmy rosyjskiemu społeczeństwu, że jesteśmy integralną częścią wielkiego państwa i jesteśmy gotowi zapewnić bezpieczeństwo na polu bitwy" - zaznaczył. Ramzan Kadyrow stwierdził, że sytuacja na pierwszej linii frontu "jest stabilna", a czeczeńscy żołnierze "są gotowi, by odeprzeć każdy atak wroga, niezależnie od ilości sprzętu i liczby wojskowych". Czeczeńscy żołnierze uczestniczą w działaniach po stronie Rosji od początku pełnoskalowej inwazji. Na początku lipca Kadyrow przekazał, że jego jednostka specjalna "Achmat" została rzekomo przeniesiona na kierunek Bachmutu. Więcej informacji na temat Ukrainy można znaleźć [TUTAJ] *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!