W czwartek nad ranem siły rosyjskie przeprowadziły atak na Ukrainę. O ostrzale Charkowa i słyszalnych eksplozjach informował w mediach społecznościowych mer miasta Ihor Terechow. "W Charkowie możliwe są problemy z dostawami energii. Metro będzie zamknięte przez kilka najbliższych godzin, dlatego warto odpowiednio zaplanować trasę" - dodał w komunikacie. Śledź wojnę w Ukrainie. Czytaj specjalny raport Ukraina - Rosja Ukraina. Ostrzał Rosjan. Celem infrastruktura Podobny wpis zamieścił szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow, który apelował, aby pozostać w schronach do momentu wyłączenia alarmu lotniczego. Jak przekazał, odnotowano co najmniej 10 uderzeń w obiekty infrastruktury krytycznej. Syniehubow dodał też, że nie ma informacji o ofiarach bądź osobach poszkodowanych. Gubernator obwodu zaporoskiego Iwan Fedorow przekazał, że w rejonie również słychać było eksplozje. Rosjanie przeprowadzili także atak na obiekt infrastruktury krytycznej w obwodzie kijowskim. Alarm lotniczy uruchomiono również w obwodzie lwowskim. Przed godz. 3:00 (4:00 czasu polskiego) jeden z dronów leciał w kierunku Lwowa - przekazał Maksym Kozycki, szef lwowskiej administracji wojskowej. Ukraina a Rosja. Ostrzał przy granicy z Polską W kolejnym wpisie Kozycki dodał, że jeden ze statków bezzałogowych znalazł się w przestrzeni powietrznej nad rejonem czerwonogrodzkim. Region ten graniczy z Polską. "Dwa kolejne obiekty wleciały na terytorium naszego rejonu z obwodów tarnopolskiego i iwanofrankowskiego" - dodał Kozycki. W jednym z wpisów przekazał też, że Rosjanie zaatakowali miasto Stryj. Jeden z kanałów w mediach społecznościowych dodał, że miasto zostało zaatakowane z trzech stron. Po godz. 4:00 czasu lokalnego zarejestrowano także start myśliwca przechwytującego MiG-31K. Przez cały czas, jak zapewnił szef lwowskiej administracji wojskowej, działała obrona powietrzna. W związku ze zmasowanym atakiem Rosji na Ukrainę, również na rejony graniczące z Polską, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało w czwartek nad ranem, że poderwano myśliwce. w przestrzeni powietrznej operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju" - podano. Nadmieniono przy tym, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!