Ataki rozpoczęły się po godz. 5 (godz. 4 czasu polskiego). Wykorzystywane przez Rosję drony uderzeniowe Shahed produkcji irańskiej nadlatywały nad miasto z kierunku północnego i północno-wschodniego. Czytaj też: Rosja zaskoczyła ukraińską obronę. Silne eksplozje w Kijowie Z relacji mera stolicy Ukrainy Witalija Kliczki dowiadujemy się, że fragmenty zestrzelonych maszyn spadły w dzielnicach Peczerskiej i Sołomiańskiej, gdzie trafiły w budynek przedszkola, wywołując pożar. Wojna w Ukrainie. Rosyjskie drony masowo zaatakowały Kijów. Są ranni Mer poinformował, że kolejne szczątki drona zniszczyły fragment pięciokondygnacyjnego domu mieszkalnego. "Ratownicy uwalniają dwie kobiety" - napisał w mediach społecznościowych Kliczko. "W dzielnicy Sołomiańskiej mamy w tej chwili dwie osoby, które ucierpiały. Medycy udzielają im pomocy na miejscu" - przekazał Kliczko. Odłamki Shahedów spadły także na blok w dzielnicy Dnieprowskiej. W związku z rosyjskim atakiem w Kijowie i obwodzie kijowskim o godz. 2:37 (godz. 1:37 w Polsce) ogłoszono alarm powietrzny, który nie został dotychczas odwołany. Mieszkańcy są proszeni o pozostawanie w schronach. Kijów po ataku rosyjskich dronów. Brakuje prądu i wody Po porannym zmasowanym ataku rosyjskich dronów część stolicy Ukrainy została odcięta od prądu - poinformowały w sobotę władze miasta. Mieszkańcy donoszą też o przerwach w dostawach wody. "Rano 25 listopada, podczas zmasowanego ataku dronów w Kijowie, bez prądu pozostało 77 domów mieszkalnych i 120 instytucji w centralnej części miasta. Przyczyny są ustalane. Trwają prace remontowe" - powiadomiła w mediach społecznościowych Kijowska Miejska Administracja Wojskowa. W komunikacie poinformowano jednocześnie o uszkodzeniu linii wysokiego napięcia w obwodzie kijowskim. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!