Niemiecka prasa odnotowała, że była kanclerz Niemiec zaproszona przez ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do Buczy, gdzie Rosjanie wymordowali kilkuset cywilnych mieszkańców, pojechała do Toskanii. Zamiast oglądać na własne oczy okrucieństwo Rosjan - jak prosił ukraiński lider - oglądała wystawę. "Na ulicach Florencji nie ma zwłok kobiet i dzieci" "Była kanclerz podobno zatrzymała się w hotelu w centrum miasta, lubi spacerować po Florencji, odwiedziła już Galerię Akademii, gdzie oglądała wiekowe obrazy" - relacjonuje niemiecka gazeta. UE proponuje zaostrzenie sankcji wobec Rosji. "Nie będą ostatnie" Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk skrytykował byłą kanclerz za tę wyprawę: "Jasne, na ulicach Florencji nie leżą zamordowane kobiety i dzieci. Ale jest tu tak wiele kultury i sztuki. Wspaniałe" - napisał w środę rano na Twitterze. Angela Merkel od lat podróżuje do Włoch i lubi spędzać letnie wakacje na wędrówkach po Południowym Tyrolu - przypomina dziennik "Bild". Jak relacjonuje gazeta, była kanclerz "ceni sobie również lokalną kuchnię i wina z Toskanii. Przede wszystkim gustuje w najlepszych winach Brunello i Bolgheri, ale także Chianti Classico i Brunello di Montalcino". Merkel przeciwna wejściu Ukrainy do NATO W minioną niedzielę Wołodymyr Zełensky zaprosił Merkel i byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, by przyjechali do Buczy i osobiście przyjrzeli się skali rosyjskich zbrodni, popełnionych na cywilach. "Zapraszam panią Merkel i pana Sarkozy'ego do odwiedzenia Buczy, by zobaczyli, do czego doprowadziła polityka ustępstw wobec Rosji w ciągu 14 lat. Na własne oczy zobaczycie torturowanych Ukraińców" - oświadczył Zełenski. W poniedziałek była kanclerz podtrzymała swoje stanowisko o nieprzyjmowaniu Ukrainy do NATO. "Była kanclerz federalna dr Angela Merkel podtrzymuje swoje decyzje podjęte w związku ze szczytem NATO w Bukareszcie w 2008 roku" - poinformowała rzeczniczka Merkel w odpowiedzi na prośbę agencji dpa, która zapytała o komentarz w tej sprawie. Była kanclerz: poparcie dla wysiłków rządu "W związku z okrucieństwami, które ujawniono w Buczy i innych miejscowościach na Ukrainie, wszystkie wysiłki rządu federalnego i społeczności międzynarodowej, aby stanąć po stronie Ukrainy i położyć kres barbarzyństwu i wojnie Rosji przeciwko Ukrainie, mają pełne poparcia byłej kanclerz Niemiec" - poinformowała jedynie jej rzeczniczka. "Alarmu mamy się bać? My jesteśmy z Mariupola" Z kolei "Die Welt" przypomina, że na szczycie w 2008 roku państwa NATO obiecały członkostwo Ukrainie. "Potem wycofały się z tego z uwagi na Rosję. Merkel i Sarkozy zablokowali żądania innych partnerów NATO, dotyczące szybkiej akcesji Ukrainy" - przypomina dziennik.