- Jeśli nie będzie naprawdę bolesnego pakietu sankcji wobec Rosji i realnych dostaw broni, o które prosiliśmy wielokrotnie, Rosja uzna to za przyzwolenie na to, aby pójść dalej. Jako przyzwolenie na rozpoczęcie nowej krwawej ofensywy w Donbasie - podkreślił Zełenski. - Kraje zachodnie ogłosiły nowy pakiet sankcji wobec Federacji Rosyjskiej. Blokowane są nowe inwestycje w Rosji, nakładane są restrykcje wobec kilku systemowych banków w Rosji, dodano sankcje personalne i inne środki. Ten pakiet wygląda spektakularnie. Ale to nie wystarczy - mówił. Zełenski będzie nalegać na dalsze sankcje Jego zdaniem nowe sankcje trudno uznać za współmierne do zła, które świat widział w Buczy. - Do zła, które trwa w Mariupolu, ostrzału Charkowa, rosyjskiej próby rozpoczęcia nowej krwawej ofensywy w Donbasie... - podkreślał ukraiński prezydent. Zapowiedział, że będzie nadal nalegać na całkowitą blokadę rosyjskiego systemu bankowego w międzynarodowym systemie finansowym. Ma zamiar również nadal nalegać na taki czy inny format odrzucenia rosyjskiej ropy przez demokratyczny świat. - Eksport ropy to jeden z fundamentów rosyjskiej agresji. Jeden z powodów, dla których rosyjskie władze mogą sobie pozwolić na niepoważne traktowanie rozmów o zakończeniu wojny i wyzwoleniu ukraińskiego terytorium - mówił Zełenski. - Niektórzy politycy wciąż nie mogą się zdecydować, jak ograniczyć dopływ do Rosji petrodolarów z ropy naftowej, aby nie narażać własnej gospodarki. Ale ludzie dlatego wchodzą do polityki, aby rozwiązywać takie problemy, takie trudne zadania. Rozwiążcie je szybko i fundamentalnie - apelował. Zdaniem Zełenskiego embargo na dostawy rosyjskiej ropy wcześniej czy później będzie wprowadzone i format na to zostanie znaleziony. - Pytanie tylko, ilu jeszcze Ukraińców rosyjskie wojsko będzie miało czas zabić, żebyście wy, politycy, zdobyli się na determinację - podsumował prezydent Ukrainy.