Prezydent Wołodymyr Zełenski mówiąc o Rosji, stwierdził, że "jej celem jest Europa". - Chcą wpłynąć na wasze życie, mieć kontrolę nad waszą polityką i zniszczyć wasze wartości demokracji, praw człowieka, wolności. Ukraina jest bramą dla rosyjskiego wojska, które chce wkroczyć do Europy, ale barbarzyństwo nie może tu wejść - oświadczył ukraiński przywódca. Wojna w Ukrainie. Zełenski: W Mariupolu nie ma nic oprócz ruin Przed włoskim parlamentem polityk relacjonował także swoją poranną rozmowę z papieżem. Zełenski ujawnił, że usłyszał od Franciszka: "Rozumiem, że musicie się bronić, że wojsko i cywile bronią swojej ojczyzny". - Odpowiedziałem: "nasz naród stał się wojskiem" - powiedział. Zełenski podkreślił również, że od momentu wybuchu wojny z Rosją na Ukrainie zginęło 117 dzieci. - Rosyjska inwazja niszczy rodziny. Wojna niesie zniszczenie w ukraińskich miastach, niektóre są całkowicie zburzone, jak Mariupol, który miał pół miliona mieszkańców - tłumaczył. - To jak wasza Genua. W Mariupolu nie ma już nic oprócz ruin. Wyobraźcie sobie całkowicie spaloną Genuę - dodał Zełenski, zwracając się do ukraińskich deputowanych. Działania rosyjskich wojsk porównał do tego, co robili naziści w okupowanych krajach. Podkreślił, że wszystkie te zniszczenia w Ukrainie "wywołał tylko jeden człowiek". - Ukraińcy byli blisko z wami podczas pandemii. My wysłaliśmy lekarzy, a Włosi pomogli nam w czasie powodzi - kontynuował ukraiński przywódca. Teraz, jak wskazał, potrzebne są "dalsze sankcje, dalsza presja, aby Rosja nie szukała rezerw wojskowych czy najemników w Libii, czy Syrii, ale by poszukiwała pokoju". Zełenski do Włochów: Musicie zatrzymać kryzys żywnościowy Zełenski ostrzegł, że różnym krajom grozi głód z powodu wojny na Ukrainie, która jako jeden z głównych dostawców na świecie nie może eksportować swoich produktów, między innymi kukurydzy, oleju czy pszenicy. - Nie możemy teraz siać pod ostrzałem rosyjskiej artylerii. Nie wiemy, kiedy będziemy mieli zbiory i czy będziemy mogli eksportować - tłumaczył. - Musicie zatrzymać kryzys żywnościowy - wzywał ukraiński przywódca i przypomniał, że dla rosyjskich oligarchów Włochy są miejscem wakacji. Apelował też, by ich nie przyjmować. - Trzeba zablokować, zamrozić wszystkie ich nieruchomości, konta, jachty - wezwał. Położył także nacisk na konieczność wprowadzenia zakazu wpływania rosyjskich statków do włoskich portów. Relacja z wydarzeń w Ukrainie NA ŻYWO Wojna w Ukrainie. Draghi: Włochy stoją u boku Ukrainy Jego wystąpienie włoscy deputowani i senatorowie nagrodzili owacją na stojąco. Następnie głos zabrał premier Mario Draghi. - Wszyscy nasi obywatele są z wami. Opór stawiany we wszystkich miejscach atakowanych przez okrucieństwo prezydenta Putina jest heroiczny - podkreślił szef włoskiego rządu. W wystąpieniu skierowanym do ukraińskiego przywódcy Draghi oświadczył, że "Ukraina broni nie tylko siebie, ale także naszego pokoju, wolności i bezpieczeństwa". - Chcemy nakreślić drogę większego zbliżenia Ukrainy do Europy. To długi proces, złożony z koniecznych reform. Włochy stoją u boku Ukrainy w tym procesie i chcą Ukrainy w Unii Europejskiej - zapewnił Zełenskiego. - W obliczu barbarzyństwa nie odwracamy się w drugą stronę - powiedział. Draghi poinformował ukraińskiego przywódcę, że we Włoszech zamrożono majątek rosyjskich oligarchów o wartości ponad 800 milionów euro. Włoski premier ogłosił także, że jego kraj chce w szybkim tempie uniezależnić się od dostaw rosyjskiego gazu.