Wołodymyr Zełenski powiedział, że sobotni atak sił rosyjskich z użyciem 34 rakiet różnego typu na ukraiński sektor energetyczny był wymierzony m.in. w obiekty ważne dla dostaw gazu do Unii Europejskiej. Ukraina: Wołodymyr Zełenski apeluje o pomoc - Głównym celem był sektor energetyczny, różne obiekty tego sektora, obiekty do przesyłu zarówno energii elektrycznej, jak i gazu, a w szczególności te instalacje gazowe, które są kluczowe dla zapewnienia bezpiecznych dostaw do Unii Europejskiej - powiedział Zełenski w wieczornym wystąpieniu wideo zamieszczonym w mediach społecznościowych. Prezydent Ukrainy ponownie zaapelował do partnerów Ukrainy o dostarczenie systemów obrony powietrznej Patriot. Stwierdził, że obecnie każdy system "dosłownie ratuje życie" mieszkańcom jego kraju. W sobotę ukraiński minister energii Herman Hałuszczenko przekazał, że Rosja zaatakowała infrastrukturę energetyczną w trzech obwodach Ukrainy, niszcząc sprzęt i raniąc co najmniej jednego pracownika. W mediach społecznościowych dodał, że naloty prowadzono m.in. na obwód dniepropietrowski na południowym wschodzie kraju oraz na obwód lwowski i iwanofrankowski na zachodzie. Rosja wciąż dostarcza gaz przez Ukrainę Rosja w dalszym ciągu dostarcza gaz do UE przez Ukrainę w ramach umowy tranzytowej z rosyjskim Gazpromem, która wygasa w grudniu. Minister energetyki Ukrainy powiedział w marcu, że Kijów nie planuje przedłużenia porozumienia z Moskwą. Wcześniej w sobotę DTEK, największa prywatna firma energetyczna na Ukrainie, przekazała w oświadczeniu, że trafione zostały cztery siłownie cieplne. "Obiekty firmy zostały poważnie uszkodzone. Obecnie pracownicy próbują usunąć szkody wyrządzone przez atak" - podano. Ukraina do tej pory utraciła około 80 proc. zdolności do produkcji energii cieplnej i około 35 proc. produkcji energii wodnej - poinformowały władze kraju. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!