W rozmowie z telewizją CBS w programie "60 minut" prezydent Wołodymyr Zełenski przyznał, że obserwując działania ukraińskiej armii można mieć wrażenie o bardzo powolnych ruchach i braku spektakularnego sukcesu. - To trudna sytuacja. Będę z wami całkowicie szczery. Mamy inicjatywę. To plus. Zatrzymaliśmy rosyjską ofensywę i przystąpiliśmy do kontrofensywy. A mimo to nie jest ona zbyt szybka. Ważne, że codziennie posuwamy się do przodu i wyzwalamy terytorium - stwierdził. - Musimy maksymalnie uwolnić nasze terytorium i iść do przodu, nawet jeśli jest to mniej niż pół mili lub sto jardów, musimy to zrobić. Nie możemy dać Putinowi przerwy - dodał. Zobacz też: Kim Dzong Un rozmawiał z Siergiejem Szojgu. "Kolejny sukces" Wojna na Ukrainie. Ataki na terytorium Federacji Rosyjskiej W rozmowie z redaktorem Scottem Pelleyem prezydent Ukrainy podkreślił, że Siły Zbrojne Ukrainy nie używają zachodniej broni do ataków na terytorium Rosji. Jeśli do takowych dochodzi, to zdaniem Wołodymyra Zełenskiego, wykorzystywany jest wyłącznie sprzęt produkowany w Ukrainie. - Wiecie, że broni naszych partnerów używamy tylko na terytorium Ukrainy. I to prawda, ale to nie są misje karne, na przykład nie zabijają ludności cywilnej - mówił. Jednocześnie prezydent Zełenski zapowiedział, że ataki na rosyjskie cele będą kontynuowane. - Rosja powinna o tym wiedzieć, gdziekolwiek to jest, jakiekolwiek to jest miejsce, z którego wystrzeliwują rakiety na Ukrainę. Ukraina ma pełne moralne prawo do ataku na te miejsca. Odpowiadamy im: Wasze niebo nie jest tak dobrze chronione, jak myślicie - zapowiedział. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!