Konflikt narasta między prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim a dowódcą wojsk ukraińskich Wałerijem Załużnym. Do sprawy odniósł się przewodniczący Rady Najwyższej ukraińskiego parlamentu Rusłan Stefanczuk. Jak podaje Politico, polityk uznał rzekomy spór za pomówienia. Przewodniczący stwierdził, że Rosja wykorzystuje te "insynuacje", aby rozbić jedność Kijowa po inwazji na pełną skalę. Stwierdził, że pogłoski o narastającym konflikcie szerzą się rosyjskimi kanałami tworząc "rosyjską propagandę". Również brytyjski tygodnik "The Economist" podał, że Rosja może chcieć wykorzystać rozłam polityczny w Ukrainie do własnych celów. Dodał, że już pojawiają się pierwsze ostrzeżenia. Konflikt w kierownictwie Ukrainy. Rosja może to wykorzystać Istotną rolę w konflikcie między Zełenskim a Załużnym odgrywa sprawa karna, która dotyczy niepowodzeń w obronie południowej Ukrainy z początków wojny. Dowódca wojsk jest jednym ze świadków w sprawie. Dodatkową kością niezgody ma być wciąż rosnąca popularność generała. Z przeprowadzonych w listopadzie badań opinii publicznej wynika, że poparcie Załenskiego spada, a Załużnego pozostaje na wysokim poziomie. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Chociaż Załużny nie wykazuje się aspiracjami politycznymi, to jak podało Defence24, media typują go jako kontrkandydata obecnego ukraińskiego prezydenta w nadchodzących wyborach. Wywiad Załużnego. Stwierdził, że kontrofensywa była nieudana Spór między prezydentem i wojskowym zaczął być bardziej komentowany po wywiadzie Załużnego dla tygodnika "The Economist", w którym uznał, że wojna utknęła w impasie. W wywiadzie generał przekazał, że pomimo wsparcia Zachodu, ukraińskiej armii nie udało się przełamać rosyjskiego oporu. Załużny zwrócił uwagę, że kluczowe dla losów wojny może być uzyskanie przewagi powietrznej. Dużą nadzieję pokłada w uzyskaniu samolotów F-16. Generał podkreślił także, że kontrofensywa nie była "dobrze przeprowadzona", a sytuacja na froncie stała się patowa. Według niego jednym z podstawowych błędów było dopuszczenie do wojny na wyniszczenie, co doprowadziło do znacznego wykrwawienia się ukraińskiej armii. Źródło: Politico, Defence 24 ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!