Podkreślił, że armia rosyjska wciąż ma przewagę w artylerii i "sile żywej", co "jest bardzo odczuwalne podczas walk, szczególnie na Donbasie", m.in. w Piskach i Awdijiwce w obwodzie donieckim. - Tam jest po prostu piekło. Nie da się tego opisać słowami - zaznaczył prezydent. - Każdy Ukrainiec powinien być zawsze wdzięczny naszym żołnierzom i obrońcom za obronę ukraińskich pozycji mimo odczuwalnej przewagi ogniowej terrorystów - zaznaczył Zełenski, podkreślając, że ukraińscy dyplomaci i inni przedstawiciele kraju codziennie robią wszystko, "co możliwe i niemożliwe", by uzyskać broń, która umożliwi zatrzymanie przeciwnika. Zełenski: Rosja - państwo-terrorysta Prezydent powiedział, że spotkał się we wtorek z polskim ministrem spraw zagranicznych Zbigniewem Rauem, któremu podziękował za wsparcie. Dodał, że rozmawiał też z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i podczas obu tych rozmów poświęcono szczególną uwagę ukraińskim jeńcom wojennym przetrzymywanym przez Rosję. Zobacz też: Nancy Pelosi na Tajwanie a wojna na Ukrainie. Komentarz "New York Timesa" - Dotyczy to także rosyjskiego zamachu terrorystycznego w Ołeniwce, który powinien stać się decydującym argumentem dla wszystkich cywilizowanych krajów świata, by oficjalnie uznać Rosję za państwo-terrorystę - oznajmił Zełenski. Pierwszy statek z ukraińskim zbożem W nocy z czwartku na piątek w tzw. obozie filtracyjnym w Ołeniwce w obwodzie donieckim doszło do wybuchu, za którym według ukraińskiej armii stały wojska rosyjskie. Moskwa usiłowała natomiast oskarżać o ten atak Kijów. W wyniku eksplozji zginęło co najmniej 40 ukraińskich żołnierzy, a 130 zostało rannych - poinformowała ukraińska prokuratura generalna. Zełenski dodał, że jest też potrzebne jak najszybsze uchwalenie przez UE nowego pakietu sankcji wobec Rosji. Nawiązując do przybycia we wtorek do portu w Turcji pierwszego statku z ładunkiem ukraińskiego zboża zaznaczył zaś, że powinno się to odbywać systematycznie.