Zełenski podkreślił w czwartek, że "jest gwarantem konstytucji". - Ukraina chce sama decydować o sobie i ma do tego prawo - mówił podczas konferencji. Dodał, że chce negocjować bezpośrednio z Władimirem Putinem. - To jedyny sposób na zatrzymanie tej wojny. Niech Putin usiądzie ze mną do negocjacji, ale nie przy 30-metrowym stole. Nie gryzę, nie ma się czego obawiać - podkreślił. Dodał, że jest otwarty na szczere, niepoprzedzone żadnymi warunkami wstępnymi rozmowy z rosyjskim przywódcą. Zapewnił też, że jest gotowy do rozmów na temat Donbasu, sytuacji ludności rosyjskojęzycznej na Ukrainie i kwestii dotyczących bezpieczeństwa. - Gdybym nie był prezydentem, służyłbym teraz w ukraińskiej obronie terytorialnej - mówił. Zełenski ostrzegł, że jeżeli rządzona przez Putina Rosja nie zostanie teraz zatrzymana, to państwo to "dojdzie do muru berlińskiego". Wojna w Ukrainie. "Zachód zareagował zbyt wolno" Zełenski powiedział, że Zachód zbyt wolno reagował na agresję Rosji. - Prosiłem o sankcje prewencyjne przed wojną. Wiecie jak to się skończyło, nie zrobiono tego, ale teraz na szczęście one są już wprowadzone i cały świat widzi, że to działa - podkreślił. Prezydent wezwał również przywódców państw Zachodu do ogłoszenia nad Ukrainą strefy zakazu lotów. - Jeżeli nie możecie tego zrobić, przekażcie Ukrainie samoloty, by mogła sama się bronić - zaapelował. Powtórzył też, że jego kraj potrzebuje większej pomocy wojskowej. Zełenski: Mam dobre kontakty z Andrzejem Dudą Prezydent Ukrainy mówił też o relacjach z Andrzejem Dudą. - Codziennie mam kontakt telefoniczny z prezydentem Polski. Nasze relacje są bardzo dobre. Codziennie rozmawiamy, to jeden z tych liderów, z którymi mam taki kontakt - podkreślił Zełenski. - Prezydent Duda regularnie prosi o informacje o naszych działaniach i o to, jak można nam pomóc. Gdy dzwoni do mnie prezydent Duda, ja równolegle łączę się z naszymi wojskowymi, by lepiej koordynować polską pomoc - dodał, opowiadając o ostatniej ofercie Dudy, dotyczącej dostaw krwi dla rannych. To pokazuje nasze relacje, jak pracujemy. To pokazuje, jak zmienił się świat, jak zmieniły się relacje dyplomatyczne. Ta bliskość to potęga. Jesteśmy przyjaciółmi, mamy bardzo duże wsparcie ze strony Polski - zaznaczył ukraiński prezydent. Wojna w Ukrainie. Gdzie są rosyjskie wojska? - W ciągu ostatniej doby rosyjskie wojska zbliżyły się do Charkowa i dokonały postępów na południu kraju, zaś ofensywa na Kijów została wstrzymana - poinformował w czwartek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Jak dodał, do inwazji Rosja użyła ok. 90 proc. wojsk zgromadzonych wokół Ukrainy. Oficjel dodał, że od początku napaści Rosja wystrzeliła ponad 480 rakiet różnego rodzaju, z czego ok. 70 zostało wystrzelonych z terytorium Białorusi. Ocenił, że rosyjskie wojska poczyniły postępy na północnym wschodzie i są "tuż pod Charkowem", a także na południu. Potwierdził również, że znajdujący się pod intensywnym ostrzałem Mariupol nad Morzem Azowskim wciąż jest pod kontrolą Ukrainy. Według informacji Pentagonu wciąż wstrzymana pozostaje wielokilometrowa kolumna pojazdów na północ od Kijowa.