Ukraińska policja informuje o zatrzymaniu zdrajcy z Buczy we wpisie na Facebooku. Pojawiły się tam również nagrania i zdjęcia z całej akcji. Mieszkaniec Krzywego Rogu w Ukrainie przyjechał do swoich krewnych do Buczy i jak się okazało, na miejscu przyłączył się do rosyjskich wojsk okupacyjnych. Razem z rosyjskimi żołnierzami patrolował okolice miasta i terroryzował mieszkańców, grożąc im śmiercią. Jak czytamy, do zadań 62-latka należało patrolowanie okolicy, zastraszanie i bicie mieszkańców i grożenie im. Miał on również przekazywać Rosjanom, gdzie znajdują się stanowiska ukraińskiego wojska. Mężczyznę zatrzymano w obwodzie dniepropietrowskim, gdzie ukrywał się po tym, jak Rosjanie opuścili Buczę. Zatrzymany 62-latek ma ukraińskie obywatelstwo, jednak po przeszukaniu policjanci znaleźli dokumenty, które świadczą o tym, że miał on kontakt z Moskwą - adresy w Rosji i namiary na kierownictwo. Mężczyźnie postawiono liczne zarzuty, w tym zarzut zdrady stanu. Grozi mu dożywocie. Wojna w Ukrainie W czwartek mija 50 dni, odkąd Rosja rozpoczęła wojnę i wkroczyła na niepodległe terytorium Ukrainy. Początkowo siły rosyjskie okupowały wschodnie, południowe i północne obszary kraju, jednak po fiasku na północy, wojska Putina przeniosły się na wschód i południowy wschód, gdzie skupiają całe swoje siły. Po tym jak rosyjskie wojska opuściły podkijowską Buczę, na miejscu odkryto liczne dowody zbrodni wojennych. Odnaleziono m.in. masowe groby, ciała mieszkańców znajdowano na ulicach i w piwnicach domów.