"Oznacza to, że co trzeci zabity w obwodzie kijowskim jest z Buczy" - wskazał mer Fedoruk. "Liczba ofiar, jaką dziś mamy, to 412. Jednak na pewno zostanie ona uściślona przez ekspertów śledczych, którzy pracują bez dnia wolnego" - napisał Fedoruk na Facebooku. Mer podkreślił, że w masowym grobie koło cerkwi św. Andrzeja Apostoła znaleziono 117 ciał, w tym 30 kobiet i dwoje dzieci. Napisał także o zmarłych pacjentach szpitala, których nie można było pochować, gdy w mieście byli Rosjanie. Wojskowi nie wpuszczali pracowników zakładów pogrzebowych na teren szpitala. Poprzednio o liczbie ofiar okupacji Buczy mer informował 12 kwietnia. Przekazał wówczas, że znaleziono 403 osoby. W mieście nadal trwa ekshumacja ciał zabitych. Żaryn o narracji Rosjan po zbrodni w Buczy "Rosyjska narracja publikowana po ujawnieniu zbrodni w Buczy wskazuje na zaplanowaną operację prowadzoną przez Kreml" - ocenił na Twitterze rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. "Celem było zakłamanie prawdy o masakrze" - dodał. Żaryn w czwartek napisał, że z analizy publikowanych treści wynika, iż celem było też wykorzystanie masakry do rozbudzania napięć między Polakami a Ukraińcami. Podał, że tezy promowane przez propagandę Rosji fałszywie przekonywały, że masakra w Buczy to ukraińska inscenizacja mająca na celu oczernianie Rosji. W odnoszącej się do Polski części narracji była mowa o tym, że wydarzenia z Buczy "to nic przy tym, co Ukraińcy robili Polakom w czasie rzezi wołyńskiej". "Działania informacyjne odwołujące się do zbrodni wołyńskiej zostały wykorzystane jednocześnie, by manipulować prawdą o rosyjskich zbrodniach w Buczy oraz rozbudzać wrogość między Polakami i Ukraińcami" - stwierdził Żaryn.