Ukraiński urzędnik przebywający obecnie z wizytą w Stanach Zjednoczonych przemawiał na specjalnym wydarzeniu zorganizowanym przez Instytut Hudsona w Waszyngtonie. W trakcie wystąpienia Andrij Jermak przekonywał, że kontrofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy, pomimo wyraźnego zwolnienia, nadal trwa. Obecnie ukraińscy żołnierze skupiają swój wysiłek między innymi na zdobyciu przyczółków na lewym brzegu Dniepru. Jednocześnie szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przekonywał, że USA i Europa muszą jeszcze bardziej zaostrzyć sankcje na Federację Rosyjską i zapewnić dostawy kolejnego uzbrojenia. W szczególności wskazał na sprzęt do obrony powietrznej, ponieważ Rosja przygotowuje się do przeprowadzenia zmasowanych ataków na system energetyczny kraju. - Zbliża się punkt zwrotny w wojnie. Przyszły rok będzie decydujący - mówił. Andrij Jermak: Wojna może zakończyć się nagle Zaskakujące słowa, które padły podczas wystąpienia w Waszyngtonie, to kolejna wypowiedź ukraińskiego urzędnika, która wywołuje poruszenie w mediach. Kilka dni wcześniej Andrij Jermak w wywiadzie dla telewizji 1+1 stwierdził, że zakończenie wojny może przyjść zaskakująco szybko. - Szczerze mówiąc, myślę, że nikt nie wie, kiedy wojna się skończy. Może zakończyć się nagle. Dlatego wszystko się robi, jest wiele czynników, które na to wpływają. Bardzo chciałbym, żeby to się stało jak najszybciej - stwierdził. Szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy porównał działania wojenne do biegu sprinterskiego. Zobacz też: Władimir Putin zaciska pętlę. Kolejne ograniczenia dla dziennikarzy - Przebiegliśmy już 70 metrów na 100, ale te ostatnie 30 są najtrudniejsze. Jeśli już czujesz się zwycięzcą, możesz stracić wszystko - podsumował. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!