- Obrońcy Mariupola wykonali rozkaz. Mimo wszelkich trudności wypchnęli przeważające siły wroga na 82 dni i pozwolili armii ukraińskiej na przegrupowanie, przeszkolenie personelu i otrzymanie broni z krajów partnerskich - oznajmił w mediach społecznościowych dowódca pułku Azow Denis Prokopenko. - W celu ratowania życia cały garnizon Mariupola realizuje zatwierdzoną decyzję Naczelnego Dowództwa Wojskowego i liczy na wsparcie narodu ukraińskiego - dodał. Zawieszenie broni w Mariupolu Dowódca pułku Azow nie poinformował, o jaką decyzję chodzi, jednak z wpisu wynika, że obrońcy Mariupola mogli przychylić się do propozycji Rosji. Kilka godzin wcześniej Reuters podawał, powołując się na rosyjskie Ministerstwo Obrony, że wojska Putina zaproponowały tymczasowe zawieszenie broni w Mariupolu. Chodziło o zawieszenie broni na czas ewakuacji z Azowstalu wszystkich rannych w walkach żołnierzy. Strona ukraińska nie komentowała, czy propozycja Rosjan jest prawdziwa, czy też jest to jedynie część propagandy. Według medialnych doniesień otwarto korytarz humanitarny, którym ranni ukraińscy żołnierze mają zostać przewiezieni do placówki ochrony zdrowia w Nowoazowsku w obwodzie donieckim, kontrolowanym obecnie przez separatystyczne władze Donieckiej Republiki Ludowej. Reuters podaje, powołując się na świadka, że przed Azowstalem pojawiły się autobusy, którymi wywożeni są żołnierze. Z miasta miało już wyjechać kilkanaście pojazdów. Ewakuacja Azowstalu. Władze: Wywieziono 260 wojskowych Przed północą informację o ewakuacji obrońców Azowstalu potwierdził prezydent Wołodymyr Zełenski. - Operacja ratowania obrońców Mariupola została rozpoczęta przez naszych żołnierzy wywiadu. By chłopcy mogli wrócić do domu, operacja trwa nadal i ona wymaga delikatności i czasu - podkreślił. Do sprawy odniosło się także ukraińskie Ministerstwo Obrony, które przekazało, że tereny Azowstalu opuściło około 260 żołnierzy. 53 najbardziej poszkodowanych trafiło do szpitala w Nowoazowsku, który jest kontrolowany przez Rosjan. Pozostali wojskowi mieli być wywiezieni autokarami w innym kierunku. Sytuacja w Mariupolu jest dramatyczna. W mieście broni się już ostatni bastion - kombinat Azowstal, w którym przebywają żołnierze i cywile. Obrońcy wielokrotnie apelowali o pomoc, wskazując na brak leków i jedzenia. Rosjanie długo nie zgadzali się na ewakuację, dopiero na początku maja przystali na propozycję ewakuacji części cywilów.