Aleksander Bortnikow stwierdził, że według podległych mu organów ukraiński wywiad wojskowy ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za zorganizowanie zamachu pod Moskwą, do którego doszło w piątek 22 marca. - Śledztwo jest w toku, ale możemy już z całą pewnością stwierdzić, że ukraiński wywiad wojskowy jest bezpośrednio powiązany z tym atakiem - powiedział szef FSB. - Chcę zapewnić, że wszystkie okoliczności zbrodni zostaną wyjaśnione i wszyscy zaangażowani w sprawę nie ujdą karze - podkreślił, nie podając jednak żadnych dowodów w sprawie. Zamach pod Moskwą. Rosja oskarża Ukrainę o bezpośrednie zorganizowanie ataku Agencja Reutera dodała z kolei, że Bortnikow oskarżył także NATO o ułatwianie transferu "najemników i bojowników międzynarodowych organizacji terrorystycznych z Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Afganistanu" na Ukrainę, aby mogli tam walczyć z siłami rosyjskimi. Do ataku na Crocus City Hall przyznało się Państwo Islamskie, a urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że mają informacje wywiadowcze wskazujące, że zbrodni dokonała właśnie afgańska komórka siatki ekstremistów, znana Państwem Islamskim prowincji Chorasan. Również Ukraina wielokrotnie zaprzeczała, jakoby miała cokolwiek wspólnego z zamachem. TASS zacytowała Bortnikowa, który stwierdził wprawdzie, że Państwo Islamskie Chorasan odegrało rolę w koordynowaniu działań napastników, ale "bezpośrednią rolę odegrał także ukraiński wywiad wojskowy". Stanowisko współpracownika Władimira Putina zostało wygłoszone podczas Rady Szefów Agencji Bezpieczeństwa i Służb Specjalnych Wspólnoty Niepodległych Państw, zrzeszającej większość byłych państw radzieckich. Wydarzenie odbywa się w stolicy Kirgistanu - Biszkeku. Rosja. W zamachach zginęło 145 osób, a ponad 500 zostało rannych Do ataków doszło w piątek 22 marca 2024 roku tuż przed rozpoczęciem koncertu w kompleksie Crocus City Hall. Około godziny 20 czasu lokalnego do budynku wtargnęło czterech zamaskowanych mężczyzn, którzy z karabinów automatycznych celowali do przypadkowych osób. Po masakrze sprawcy użyli koktajli mołotowa i benzyny, podpalając gmach. Doszło tam do eksplozji i zawalenia dachu. Zginęło 145 osób, a 551 zostało rannych. Źródło: TASS, Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!