Do zamachu na życie oficera FSB gen. Jurija Afanasjewskiego doszło w poniedziałek. Pod jego dom podłożono ładunek wybuchowy. W wyniku ataku ranny został także syn wojskowego. Ługańsk: Zamach na generała. Wspierał Rosjan Jurij Afanasjewski pełni obowiązki szefa służby celnej w nielegalnie anektowanej przez Rosję Ługańskiej Republice Ludowej, leżącej we wschodniej części Ukrainy. Rosjanie potwierdzili informację o ataku i oskarżyli Kijów o dokonywanie aktów "terrorystycznych". Generał przebywa w szpitalu z licznymi ranami odłamkowymi głowy, szyi i brzucha. Niezależne media rosyjskie oraz agencje ukraińskie informują, że mężczyzna trafił na OIOM, a jego stan jest ciężki. Afanasjewski uchodzi za bliskiego współpracownika przywódcy Ługańskiej Republiki Ludowej Leonida Pasiecznika. Pasiecznik w 2014 r. zdradził swoją ojczyznę i wziął udział w nielegalnym "oderwaniu" ziem ługańskich od ukraińskiego terytorium. Od 2017 r. pełni tam funkcję szefa. Ługańsk: Zamach na przywódcę separatystów Ranny w zamachu wojskowy pełnił ważną funkcję w strukturach nieuznawanego na arenie międzynarodowej tworu. Oficer jako członek władz zapewniał pieniądze na rekrutowanie prorosyjskich bojówek i ich opłacanie. Ukraińska agencja UNIAN wskazuje, że to ukraińskie służby specjalne (SBU) przeprowadziły atak na życie generała. Aktywność Kijowa można interpretować jako próbę zaznaczenia swojej obecności w regionie oraz zapowiedź zbrojnego przejęcia terenów Ługańskiej Republiki Ludowej w przyszłości. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!