"Rano do ambasady Ukrainy w Grecji dotarła zakrwawiona paczka. (...) Grecka policja rozpoczęła działania śledcze" - powiadomił w poniedziałek rano rzecznik ukraińskiej dyplomacji Ołeh Nikołenko na Facebooku. Nowa zakrwawiona przesyłka w ambasadzie Ukrainy Rzecznik przekazał, że adres nadawcy jest taki sam, jak w przypadku poprzednich przesyłek: to salon samochodowy Tesla w niemieckim Sindelfingen. Nikołenko oświadczył, że ukraiński MSZ oczekuje "przyspieszenia śledztwa przez niemieckie organy". Podsumował również, że dotychczas ukraińskie placówki dyplomatyczne otrzymały 33 groźby w 17 krajach. Jak wymienił, były to: jedna próba zamachu, dwa zawiadomienia o podłożeniu bomby, jeden przypadek wandalizmu, jedna groźba przesłana w liście oraz 28 zakrwawionych przesyłek. W zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba poinformował, że przesyłki z groźbami przesłano do ambasad we Włoszech, Polsce, Portugalii, Rumunii i Danii oraz do konsulatu w Gdańsku. Groźne pakunki wysyłano także do placówek w Austrii, Watykanie, Hiszpanii, Kazachstanie, Holandii, USA, Francji, Chorwacji, Czechach i na Węgrzech. Kułeba pisał wtedy na Facebooku, że listy są wysyłane z oddziałów pocztowych, gdzie nie ma kamer zaś sprawcy nie zostawiają śladów DNA. Wcześniej informowano, że w pakunkach wysyłanych do ukraińskich dyplomatów znajdowały się m.in. oczy zwierząt i ładunki wybuchowe.