- To nie jest działanie Litwy, to są sankcje europejskie, które zaczęły obowiązywać od 17 czerwca - powiedział Landsbergis w Luksemburgu przed posiedzeniem Rady do Spraw Zagranicznych UE, komentując obowiązujący od soboty zakaz przewozu koleją przez Litwę do Kaliningradu niektórych rosyjskich towarów. Według gubernatora obwodu kaliningradzkiego Antona Alichanowa ograniczenie wpłynie na 40 do 50 proc. przewozu towarów. Sytuację nazwał "uduszeniem regionu". Zdaniem Landsbergisa Rosja może podawać nieprawdziwe informacje dotyczące ograniczeń w tranzycie. Rosja grozi Litwie. "Działania w obronie swoich interesów" - Nie po raz pierwszy władze rosyjskie przekazały fałszywe informacje - wskazał Landsbergis. Tymczasem MSZ Rosji zażądało w poniedziałek od Litwy natychmiastowego zniesienia "wrogich restrykcji". "Jeśli w najbliższym czasie tranzyt towarów między obwodem kaliningradzkim a resztą Federacji Rosyjskiej przez Litwę nie zostanie w pełni przywrócony, Rosja zastrzega sobie prawo do podjęcia działań w celu ochrony swoich interesów narodowych" - napisano w oświadczeniu resortu. MSZ Rosji poinformowało na swojej stronie internetowej, że charge d'affaires Litwy w Rosji Virginija Umbrasiene została wezwana do ministerstwa spraw zagranicznych. Według komunikatu ostro zaprotestowano i zażądano zniesienia ograniczeń w tranzycie. Wśród towarów objętych ograniczeniami są materiały budowlane, cement i wyroby metalowe. Kolejowa obsługa pasażerów z Rosji do Kaliningradu przez terytorium Litwy odbywa się bez zmian. Rosyjskie samoloty latają nad Bałtykiem, bo przestrzeń powietrzna UE jest dla Rosji zamknięta.