Z informacji przekazanych w komunikacie SBU wynika, że zatrzymany statek pływał pod banderą jednego z krajów Afryki Środkowej. "Kapitan był obywatelem jednego z krajów Kaukazu Południowego, oprócz niego załoga składała się z 12 innych obcokrajowców" - czytamy. Ukraina. Służby zatrzymały statek i kapitana Ukraińcy twierdzą, że statek w latach 2023-2024 wiele razy wpływał do Sewastopolu, by odebrać zrabowane produkty rolne. Następnie transportował ładunek na Bliski Wschód, gdzie zboże było sprzedawane, a dochód trafiał do Rosji. "Aby ukryć przestępstwo, kapitan okresowo wyłączał nadajnik GPS statku, a następnie wprowadzał fałszywe informacje do dziennika tras i miejsca postoju" - wyjaśniają ukraińskie służby. Podczas przeszukania jednostki znaleziono "dokumenty, pomoce nawigacyjne i inne dowody działalności przestępczej". Wobec kapitana statku skierowano zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Za złamanie procedur wjazdu i wyjazdu z tymczasowo okupowanego terytorium Ukrainy może grozić mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Z kolei statek został odholowany do odeskiego portu. W sprawie nielegalnego wywozu zboża trwa dochodzenie. Przewozili zrabowane zboże. Zyski trafiały do Rosji Agencja Reutera wskazuje, że węzeł transportowy w obwodzie odeskim odgrywa kluczową rolę w ukraińskim eksporcie z Morza Czarnego. Został on wznowiony bez zgody Rosji, gdy ta latem ubiegłego roku wycofała się z umowy zbożowej wynegocjowanej przez ONZ. Nie jest jasne, kiedy po raz ostatni Ukraina przechwyciła statek pomagający Moskwie. Źródło w służbach przekazało Reutersowi, że ostatnie zatrzymanie to "efekt ukraińskiej polityki". - Ten statek i kapitan pracowali dla okupantów, a teraz wpłynęli na wody kontrolowane przez Ukrainę. Natychmiast zareagowaliśmy - podsumował. Źródło: Reuters, Interia