Na początku poniedziałkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent RP Andrzej Duda ocenił, że Bałtyk staje się "wewnętrznym morzem NATO". Nawiązał w ten sposób do spodziewanego wstąpienia Szwecji i Finlandii w szeregi Sojuszu. Na wypowiedź polskiego przywódcy zareagowała Marija Zacharowa, rzeczniczka MSZ Rosji. Jak stwierdziła, "ludzie zajmujący się polityką prawdopodobnie wyobrażają sobie, czym są prowokacyjne wypowiedzi", a ponadto "jest jakaś pierwotna wiedza" i związane z nią "realia". Przypomniała w ten sposób, że Rosja również ma dostęp do Morza Bałtyckiego, m.in. przez eksklawę - obwód kaliningradzki. - Ile razy w ciągu ostatnich lat byliśmy poddawani poważnej krytyce, a czasami po prostu agresji informacyjnej za to, że Rosja rzekomo prowadzi prowokacyjne działania? - pytała na antenie prokremlowskiego radia Sputnik. Zacharowa sugeruje, że na szczycie NATO zapadły tajne ustalenia Zacharowa następnie nazwała Dudę "prowokatorem", a jego słowa "prowokacją w najczystszej postaci". - Bo ludzie zaczynają sobie zadawać pytania, co za tą wypowiedzią się kryje i jaki jest plan działania (jej autora) - dodała. Rzeczniczka moskiewskiej dyplomacji uznała też, że na zakończonym w zeszłym tygodniu szczycie NATO w Madrycie mogły zapaść "rozwiązania" ws. dostępu do Bałtyku, o których "nie wie polska opinia publiczna". Według Zacharowej "prowokacyjne zachowania" są niedopuszczalne w stosunkach międzynarodowych "szczególnie teraz". Chwilę później oskarżyła państwa Zachodu, jakoby to one "zepchnęły świat na krawędź kryzysu", używając "łańcucha prowokacyjnych działań". Wspomniany przez nią kryzys - jak opisała - dotyka wszystkich sfer życia i całej Ziemi. Gubernator Kaliningradu sugeruje Dudzie, by "otworzył mapę" Przedstawicielka MSZ Rosji pominęła przy tym fakt, że to jej kraj 24 lutego napadł na Ukrainę - wynika z relacji agencji RIA Nowosti. O słowach Andrzeja Dudy mówił we wtorek także gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow, z którym rozmawiała RIA Nowosti. - Otóż, otwórzmy mapę, to nie jest "morze wewnętrzne" NATO. Chyba że już przyjęli tam nasz kraj. Może jestem w tyle, może Andrzej Duda wie coś, czego ja nie wiem - skomentował.