Największe od czasów zimnej wojny wspólne ćwiczenia NATO Steadfast Defender 2024, które rozpoczęły się w ostatnich dniach, przyciągnęły uwagę Kremla. W piątek podczas konferencji prasowej odnosiła się do nich rzeczniczka MSZ Marija Zacharowa. - Manewry mają otwarcie prowokacyjny charakter. W ciągu najbliższych miesięcy w pobliżu rosyjskich granic na terytorium od Norwegii do Rumunii będzie aktywnie pracować 90-tysięczna grupa sił 31 krajów - członków NATO i Szwecji - mówiła, cytowana przez agencję TASS. Marija Zacharowa: Rosja nie ma w planach ataku na kraje NATO Jak zaznaczyła, działania krajów NATO "mają na celu zaostrzenie sytuacji" i "zwiększenie ryzyka incydentów wojskowych". - Ostatecznie może to doprowadzić do tragicznych konsekwencji dla Europy - powiedziała Zacharowa. Dyplomatka podkreśliła jednocześnie, że strona rosyjska "nie ma w planach ataku na kraje NATO". - O tym, że Sojusz przygotowuje się do konfliktu z Rosją mówił szef Komitetu Wojskowego NATO Rob Bauer. Podobne komentarze padały również z ust innych wysokich przedstawicieli krajów NATO - mówiła. W połowie stycznia Rob Bauer wezwał cywilów i rządy do "przygotowania się do najgorszego". Zaznaczył, że należy liczyć się z możliwością wybuchu zbrojnego konfliktu z Rosją. Holenderski wojskowy wezwał również do przygotowania się do wojny i podał konkretne wskazówki, co mogą zrobić obywatele. W odpowiedzi w Holandii odnotowano zwiększony popyt na zestawy ratunkowe. Ćwiczenia NATO. Zacharowa: Mają uzasadniać "szalony" wzrost wydatków na wojsko W ocenie Zacharowej ćwiczenia mają również uzasadnić "szalony" wzrost wydatków na wojsko, a także odwrócić uwagę opinii publicznej od "niepowodzeń w wojnie hybrydowej prowadzonej rękami reżimu kijowskiego wobec Rosji". W środę rozpoczęły się ćwiczenia Steadfast Defender 2024. Manewry zaplanowane zostały do końca maja i weźmie w nich udział około 90 tys. Żołnierzy państw członkowskich NATO oraz Szwecji. Celem ćwiczeń jest przetestowanie zdolności obronnych wojsk sojuszniczych w obliczu wojny Rosji z Ukrainą. Żołnierze będą symulować reakcję na potencjalny atak na jednego z członków sojuszu. Manewry prowadzone będą m.in. w Niemczech, Polsce i krajach bałtyckich. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!