Jak poinformowała Wenediktowa na Facebooku, żołnierz został oskarżony o zabójstwo cywila oraz gwałt na jego żonie. Sprawca służył w 239. pułku 90. gwardyjskiej dywizji pancernej rosyjskich sił zbrojnych. Prokuratura ustaliła, że w marcu podczas zajmowania przez wojska rosyjskie rejonu browarskiego w obwodzie kijowskim pijany żołnierz wdarł się wraz z kolegą do budynku w jednej z wiosek i zastrzelił gospodarza. Następnie "kilka razy zgwałcili jego żonę", grożąc jej bronią i przemocą wobec jej dziecka, które znajdowało się obok. Wenediktowa podkreśliła, że choć oskarżony nie znajduje się obecnie w rękach ukraińskich organów ochrony prawa, to nie uniknie odpowiedzialności przed sądem. SBU: rośnie liczba gwałtów w Rosji w miejscu stacjonowania wojsk W Rosji w obwodzie biełgorodzkim, wykorzystywanym przez armię rosyjską jako punkt przejściowy, rośnie liczba gwałtów na mieszkankach - podaje w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), powołując się na przechwyconą rozmowę telefoniczną. "Rosyjscy wojskowi zaczęli dopuszczać się masowych zbrodni nawet na terytorium Rosji" - pisze SBU w komunikatorze Telegram. W obwodzie biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą, wykorzystywanym przez rosyjskie wojsko jako punkt przejściowy, znacznie wzrosła liczba zgłoszeń w sprawie gwałtów - podaje ukraińska służba, powołując się na przechwyconą rozmowę. "Mamy w prokuraturze tyle zgłoszeń o gwałtach (...)" - mówi małżonka rosyjskiego wojskowego, która - według SBU - pracuje w rosyjskich organach ścigania. Jak dodaje, do gwałtów zaczęło dochodzić częściej po przybyciu żołnierzy z innych regionów - czytamy.