Pentagon zastrzega, że na razie nie może potwierdzić informacji o rosyjskich rakietach na terytorium Polski. Z kolei Bruksela - jak informuje korespondentka Polsat News Dorota Bawołek - zapowiada, że Unia Europejska i NATO wydadzą oficjalny komunikat "dopiero po informacji i ocenie tego, co się stało przez Polaków". Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił natomiast, że mamy do czynienia z "bardzo poważną eskalacją". - To, przed czym Ukraina ostrzegała od dawna, wydarzyło się - skomentował. Przewodów. Reakcje zagranicznych przywódców "Polska może liczyć na wsparcie Francji i naszą gotowość do pomocy w prowadzonych śledztwach" - napisał na Twitterze prezydent Francji Emmanuel Macron, odnosząc się do informacji o pociskach, które spadły na Polskę. "Rozmawiałem z premierem Mateuszem Morawieckim, aby wyrazić naszą solidarność" - dodał Macron. Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock zapewniła, że "jej myśli są z Polską", którą określiła "bliskim sojusznikiem i sąsiadem Niemiec". "Uważnie monitorujemy sytuację i jesteśmy w kontakcie z naszymi polskimi przyjaciółmi i sojusznikami z NATO" - dodała. "Dzisiejsze zmasowane ataki rakietowe armii rosyjskiej na Ukrainę wyraźnie pokazują, że Rosja chce terroryzować swój naród i dalej niszczyć kraj" - skomentował z kolei premier Czech Petr Fiala. "Jeśli Polska potwierdzi, że rakiety trafiły również w jej terytorium, będzie to kolejna eskalacja ze strony Rosji. Zdecydowanie opowiadamy się za naszym sojusznikiem w UE i NATO" - dodał. Głos w sprawie zabrał także szef rządu Słowacji Eduard Heger. Jak zaznaczył, jego kraj jest "bardzo zaniepokojony ostatnimi wiadomościami o eksplozjach w polskim mieście". "Skontaktowałem się z polskim premierem Mateuszem Morawieckim, aby wyrazić nasze solidarność i pełne wsparcie" - dodał i zapowiedział konsultacje z Polską i innymi sojusznikami w tej sprawie. Z kolei prezydent Litwy Gitanas Nauseda pisze o konieczności obrony "każdego centymetra NATO". "Utrzymujemy bliski kontakt z naszymi polskimi przyjaciółmi. Litwa solidaryzuje się z Polską" - stwierdził. "Moje kondolencje dla naszych polskich towarzyszy broni. Zbrodniczy rosyjski reżim wystrzelił rakiety, które były wycelowane nie tylko w ukraińskich cywilów, ale także wylądowały na terytorium NATO w Polsce. Łotwa w pełni stoi po stronie polskich przyjaciół i potępia tę zbrodnię" - napisał na Twitterze wicepremier Łotwy Artis Pabriks. "Belgia zdecydowanie potępia incydent na terytorium Polski i składa najgłębsze kondolencje rodzinom ofiar oraz narodowi polskiemu" - oświadczył belgijski premier Alexander De Croo."Belgia stoi po stronie Polski. Wszyscy jesteśmy częścią rodziny NATO, która jest bardziej niż kiedykolwiek zjednoczona i wyposażona, aby chronić nas wszystkich". "Jestem głęboko zaniepokojona wydarzeniami w Polsce, po doniesieniach o eksplozjach i ofiarach po rosyjskim ataku rakietowym na Ukrainę. Podczas gdy uważnie śledzimy sytuację, wszystkie moje myśli i solidarność są z Polakami. Europa to Przewodów" - napisała na Twitterze przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. "Włoskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych z najwyższą uwagą śledzi sytuację w Polsce - napisał na Twitterze szef dyplomacji Antonio Tajani. Tajani podkreślił: MSZ "śledzi z najwyższą uwagą , w stałym kontakcie z Ministerstwem Obrony, z krajami europejskimi i z sojusznikami z NATO rozwój sytuacji w Polsce". Szef włoskiej dyplomacji złożył kondolencje rodzinom ofiar. "Jestem blisko z narodem polskim"- dodał minister Antonio Tajani. Otrzymujemy bardzo niepokojące informacje z Polski. Myślami jestem z Polakami. Jesteśmy w ścisłym kontakcie z Polską i innymi sojusznikami w NATO - oświadczył szef duńskiej dyplomacji Jeppe Kofod. Jak dodał, "wciąż nie wiemy dokładnie, co się wydarzyło" w Polsce. "Staramy się to wyjaśnić wspólnie z naszymi sojusznikami" - podkreślił. "Jestem zaniepokojona doniesieniami o wybuchu w Polsce po zmasowanym rosyjskim ataku rakietowym na ukraińskie miasta. Składam kondolencje i najmocniejsze przesłanie wsparcia i solidarności z Polską i naszymi ukraińskimi przyjaciółmi" - napisała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen na Twitterze. "Doniesienia z Polski budzą zaniepokojenie, najważniejsze jest uzyskanie dokładnych i potwierdzonych informacji - przekazał na Twitterze prezydent Finlandii Sauli Niinisto, podkreślając, że władze tego kraju bezustannie śledzą sytuację. "Stoimy u boku Polski i zareagujemy kiedy uzyskamy niezbędny obraz sytuacji" - napisała z kolei premier Sanna Marin, odnosząc się do doniesień, że we wtorek w trakcie rosyjskiego ostrzału rakietowego Ukrainy, pociski mogły spać także na terytorium Polski. "Razem. Zjednoczeni" - podkreśliła we wpisie na Twitterze. "Jestem w kontakcie z partnerami w sprawie wybuchu w Polsce, w którym zginęły dwie osoby. UE składa najszczersze kondolencje rodzinom ofiar. Dziesiątki rakiet zostały dziś wycelowane w Ukrainę. Pełna solidarność z Polską i Ukrainą" - zapewnił wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych Josep Borrell na Twitterze. "Jestem informowany o najnowszych wydarzeniach w Polsce - ściśle monitorujemy sytuację i jesteśmy w tej chwili w kontakcie z naszymi partnerami i sojusznikami. W tym trudnym czasie składam najgłębsze kondolencje narodowi polskiemu" - napisał kanadyjski premier Justin Trudeau na Twitterze. Premier hiszpańskiego rządu Pedro Sanchez wyraził we wtorek wieczorem solidarność z Polską po wybuchu rakiety i przekazał kondolencje dla rodzin tragicznego zdarzenia, w efekcie którego we wtorkowe popołudnie zginęły dwie osoby. "Jestem w kontakcie z naszymi europejskimi partnerami, a także z sojusznikami z NATO" - napisał we wtorek wieczorem na Twitterze. Przewodów. Reakcja Rosji Tymczasem Rosjanie mówią o prowokacji. "Informacje polskich mediów i urzędników o uderzeniu rosyjskich rakiet w Polskę są celową prowokacją mającą na celu eskalację sytuacji" - przekazało Ministerstwo Obrony w Moskwie, cytowane przez Reutera.