W piątek mija miesiąc od rozpoczęcia ukraińskiej ofensywy na terenie Rosji. Z punktu widzenia Moskwy najgorzej wygląda sytuacja w obwodzie kurskim. Kijów informował, że przejął kontrolę nad kilkudziesięcioma miejscowościami. O analizę obecnej sytuacji na froncie pokusił się emerytowany generał Mick Ryan. Wojskowy jest pracownikiem Instytutu Lowy. To think tank specjalizujący się m.in. w tematyce bezpieczeństwa na świecie. Wojna na Ukrainie. Generał szczerze o ataku w Rosji Generał Ryan docenił ukraińskie uderzenie na zachodzie Rosji. Specjalista uważa, że zajęcie części terytorium wroga może mieć znaczenie w dyplomacji. Nawet wtedy, kiedy nie uda się osiągnąć wszystkich celów wojskowych. Wychodzi na to, że emerytowany generał przyjął punkt widzenia Kijowa. Przypomnijmy, prezydent Wołodymyr Zełenski argumentował, że akcja ofensywna jego żołnierzy ma na celu poprawienie pozycji negocjacyjnej Ukrainy w przypadku ewentualnych rozmów pokojowych. W opinii generała Ryana Kijów swoją akcją chce zademonstrować wolę walki. - Ukraina utrzyma terytorium Rosji i będzie niszczyć rosyjskie siły i cele strategiczne tak długo, jak będzie to konieczne - przewiduje wojskowy. Donbas. Porażka Ukraińców? Generał nie ma wątpliwości W zaprezentowanej analizie nie brakuje jednak i krytycznych stwierdzeń pod adresem ukraińskiej armii. Zdaniem generała Kijów poniósł porażkę w obwodzie donieckim, a obrona przed rosyjskim agresorem okazała się "fiaskiem". Przypomnijmy, Moskwa posuwa się naprzód w Donbasie, zajmując mniejsze miejscowości. Rosja stawia sobie za cel zdobycie Pokrowska, ale spotyka się z silnym oporem obrońców. - Przez ostatnie sześć dni wróg nie posunął się ani o jeden metr - relacjonował w czwartek sytuację w rejonie pokrowskim głównodowodzący sił ukraińskich gen. Ołekandr Syrski. Źródła: "The New York Times", Unian ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!