Były głównodowodzący prorosyjskich separatystów w Doniecku, określany przez Ukraińców jako terrorysta, kolejny raz ostro krytykuje prezydenta Władimira Putina. W oświadczeniu złożonym na konferencji "Klubu Wściekłych Patriotów" Igor Striełkow stwierdził, że w Rosji musi dojść do zmiany władzy ze względu na wydarzenia związane z nieudanym puczem Jewgienija Prigożyna. - W przeciwnym razie prawowite władze Federacji Rosyjskiej zostaną zdemoralizowane, wszyscy urzędnicy będą unikać zobowiązań do działań wojennych, zarówno na Ukrainie, jak i na terytorium Rosji, gdzie często ma miejsce sabotaż - podkreślił. W trakcie konferencji tematem numer jeden był bunt Grupy Wagnera przeciwko ministerstwu obrony Federacji Rosyjskiej. Ostro potępiono działania najemników, którzy z rozkazu Jewgienija Prigożyna maszerowali na Moskwę. - Jeżeli obecny prezydent nie jest gotowy wziąć odpowiedzialności za skierowanie kraju na militarną ścieżkę, to po prostu musi przekazać władzę komuś, kto jest w wstanie wykonać tę trudną pracę - mówił Striełkow. Zmiany na Kremlu O zmianach wśród kremlowskich elit, a nawet dymisji Władimira Putina mówił także generał Waldemar Skrzypczak. Polski wojskowy twierdzi, że wczorajsze wydarzenia w Rosji bardzo mocno naruszyły wewnętrzną pozycję prezydenta Rosji. - Prawdopodobnie jego pozycja jest teraz bardzo zagrożona tym, co się może wydarzyć na Kremlu, bo w tej chwili wszyscy zauważyli, że są szanse na to by Putin oddał władzę tym, którzy chcą zbliżyć Rosję do pokoju - przekonuje. Zobacz też: Media: Kreml próbował negocjować z Prigożynem. "Putin był wściekły" - Putin już dokonuje czystek. On wie, że z tym aparatem i z tymi ludźmi, z którymi do tej pory współpracował w ramach rządu, w ramach układu polityczno-personalnego nie radzi sobie. Na pewno Szojgu i Gierasimow zawiedli go całkowicie. Myślę, że jednym z warunków Prigożyna, które Putin musiał spełnić, to było to, żeby się pozbyć Szojgu i Gierasimowa - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!