Moskwa kontynuuje ofensywę na wschodzie Ukrainy. Głównym celem jest zajęcie drugiego największego miasta w kraju, czyli Charkowa. Rosyjska armia skupiła znaczne siły wokół niemal 28-tysięcznego Kupiańska (dane za 2020 rok - red.). Rejon kupiański stanowi część obwodu charkowskiego. Na miejscu pojawił się gen. Ołeksandr Syrski. Po roboczej wizycie zdał relację na swoich mediach społecznościowych. Wojna na Ukrainie. Zacięte walki w obwodzie charkowskim Gen. Syrski podkreślił, że "sytuacja jest trudna". "Wróg próbuje przebić się przez obronę naszych wojsk z dwóch stron. Trwają zacięte walki" - czytamy w komunikacie. Obecnie cel Kijowa jest jeden: zmuszenie wroga do przejścia do działań defensywnych. Obrona Ukraińców ma być wzmocniona przez dostawy amunicji. Wojskowy zaznaczył, że sytuacja na froncie "jest złożona". Pomimo to "siły obronne robią wszystko, co w ich mocy". Ołeksandr Syrski potwierdził, że Moskwa prowadzi działania ofensywne na kilku kierunkach. Ich taktyka polega na rozciągnięciu linii frontu, tak aby ograniczyć zdolności obronne Ukrainy. Wojna na Ukrainie. Fatalny błąd wywiadu wojskowego Ukraińska armia nie ustrzegła się błędów. W rejonie kupiańskim doszło do fatalnego w skutkach błędu. Relację w tej sprawie zdał jeden z walczących tam żołnierzy. Chodzi o nieudany sztorm na wieś Iwanówka. Wywiad wojskowy Ukrainy przekazał błędne informacje o niewielkich rosyjskich oddziałach pilnujących miejscowości. W Iwanówce miało przebywać maksymalnie 15 wojskowych bez pojazdów opancerzonych. W praktyce siły nieprzyjaciela wyniosły nawet 150 żołnierzy, dwa wozy bojowe oraz jeden czołg. Co więcej, siły ukraińskie zostały zaatakowane przez wrogie drony. "Niemal natychmiast zginęło pięciu żołnierzy, 11 zostało rannych" - relacjonował akcję jeden z Ukraińców. Źródło: Meduza ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!