W nocy z soboty na niedzielę w obwodzie biełgorodzkim graniczącym z Ukrainą wykoleił się pociąg towarowy - poinformował gubernator regionu Wiaczesław Gładkow. Do katastrofy doszło w dzielnicy Aleksiejewskiego. Według Gładkowa, pociąg był pusty i zmierzał na stację końcową zlokalizowaną na terenie lokalnego przedsiębiorstwa. "W pobliżu stacji kolejowej wykoleiło się 15 wagonów towarowych i lokomotywa. Według wstępnych danych, nie było osób rannych. Pusty pociąg podjechał do stacji jednego z przedsiębiorstw. Nie ma utrudnień w ruchu pociągów podmiejskich. Służby operacyjne pracują na miejscu" - napisał gubernator na Telegramie. Drony w obwodzie kałuskim niedaleko Moskwy Do innego tajemniczego incydentu doszło w oddalonym od Ukrainy o około 370 km obwodzie kałuskim. Region ten znajduje się pod Moskwą. Według gubernatora Władysława Szapszy, w obwodzie kałuskim spadły dwa drony. Informacje o pierwszym z obiektów pojawiły się stosunkowo szybko. Dron miał spaść w pobliżu wsi Strilkiwka, gdzie uszkodził domki letniskowe, wybijając w nich szyby. Z kolei miejsce katastrofy drugiego z dronów odkryto później w lesie w okolicy miejscowości Medinski. Według Szapszy, w żadnych ze zdarzeń nie ucierpieli ludzie. Wykolejone pociągi i incydenty z dronami w Rosji Ukraińska agencja Unian przypomina, że na początku maja w obwodzie briańskim nieznani sprawcy doprowadzili do eksplozji, w wyniku której wykoleił się pociąg z produktami naftowymi i drewnem. Następnego dnia poinformowano z kolei o podkopaniu torów kolejowych pod Braińskiem i wykolejeniu się 20 wagonów towarowych oraz lokomotywy. Region Kaługi to tymczasem miejsce, gdzie dość często dochodzi do incydentów z dronami. Niecały tydzień temu informowano, że na drogi w regionie spadły dwa drony. Okoliczni mieszkańcy twierdzili, że bezzałogowce leciały w kierunku Moskwy.