Biełgorod położony jest 40 km od granicy z Ukrainą. W sieci pojawiło się kilka filmów, na których z oddali widać eksplozje. Jak na razie nie ma żadnych oficjalnych komunikatów w tej sprawie. Przed rosyjską prowokacją ostrzegał w czwartek minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba. "Niepokojące doniesienia: Rosjanie mogli skierować na swoje własne terytorium wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet w przygranicznej wiosce Popowka. Znając barbarzyński charakter rosyjskich działań, obawiamy się, że może być przygotowana operacja pod fałszywą banderą, aby oskarżyć Ukrainę" - pisał. Elektrownia w Zaporożu. Zełenski o terrorze nuklearnym Eksperci i zachodni politycy jednoznacznie oceniają, że prowokacją ze strony Rosji było również piątkowe ostrzelanie elektrowni atomowej w Zaporożu. W jego wyniku wybuchł pożar. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył Moskwę o uciekanie się do "terroru nuklearnego" i chęć "powtórzenia" katastrofy w Czarnobylu. - Ostrzegamy wszystkich, że żaden inny kraj poza Rosją nigdy nie strzelał do elektrowni jądrowych. To pierwszy raz w naszej historii, pierwszy raz w historii ludzkości. To państwo terrorystyczne ucieka się teraz do terroru nuklearnego - powiedział Zełenski w nagraniu przekazanym w piątek rano przez jego biuro.