Mieszkańcy Kerczu donoszą, że widzieli rakiety lecące "od strony morza" i błyski na niebie. Wszystkiemu towarzyszyły głośne wybuchy, od których drżała ziemia - poinformowała agencja Ukrinform. Doradca gubernatora okupowanego przez Rosję Krymu powiedział, że nad Kerczem zadziałały systemy obrony przeciwlotniczej. Serwis NEXTA przekazał natomiast, że "mieszkańcy zgłosili dwa wybuchy w Kerczu". "Władze okupacyjne Krymu twierdzą, że nie ma zagrożenia dla miasta i mostu Krymskiego" - czytamy. "Takie obiekty powinny być niszczone" W Kerczu zaczyna się strategiczny most, który łączy półwysep z Rosją. Dzięki tej przeprawie Rosjanie dostarczają na okupowany Krym zaopatrzenie. W środę Mychajło Podolak, jeden z głównych współpracowników prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, stwierdził, że most ten jest "jest uzasadnionym celem wojskowym". - Ta konstrukcja jest nielegalna. Jest też główną trasą dostaw dla armii rosyjskiej na Krym. Takie obiekty powinny być niszczone - powiedział Podolak. Eksplozje w rosyjskiej bazie lotniczej Tymczasem ukraiński dziennikarz Wiktor Kowałenko poinformował w czwartek wieczorem o potężnych eksplozjach w głównej rosyjskiej bazie lotniczej Belbek, ktora znajduje w pobliżu bazy marynarki wojennej w Sewastopolu na okupowanym Krymie. "15-20 minut po serii eksplozji w rosyjskiej bazie lotniczej Belbek miejscowi informują o drugiej salwie, która rozerwała bazę lotniczą. Najprawdopodobniej wielu rosyjskich pilotów zginęło w swoich samolotach podczas próby ucieczki" - dodał.