Eksperci cytowani przez portal wskazują, że obywatele Kazachstanu nie tylko myślą o Rosji, jako o miejscu do studiowania, ale i do życia. Łatwiej jest pozostać im w rosyjskich miastach po zakończeniu uczelni, niż ubiegać się o pracę w Rosji z kazachskim dyplomem. "Pojadą nawet jeśli drony będą latały nad ich głowami" Socjolog Kamila Kowiazina zauważa również, że w Kazachstanie na terenach przygranicznych silny jest wpływ rosyjskiej propagandy. - Ludzie starszych pokoleń, zwłaszcza rosyjskojęzyczni, nadal czują przywiązanie do Rosji jako następcy Związku Radzieckiego, następuje przesunięcie tożsamości obywatelskiej - mówi. Natomiast zdaniem Mariny Sabitowej, dyrektor ałmatyńskiego Centrum Przygotowań Przeduczelnianych, chętnych do studiowania na rosyjskich uczelniach nie brakuje ze względu na poziom edukacji. Do Rosji jeżdżą więc osoby, by studiować medycynę czy kierunki związane z IT. - Studenci pojadą na studia medyczne, nawet jeśli drony będą latały nad ich głowami - mówi, cytowana przez portal. Rodzice drżą o swoje dzieci. "Byłam gotowa pojechać i zabrać syna" Jedna z mieszkanek Uralska w Kazachstanie, której syn studiuje na Uniwersytecie w Petersburgu, uważnie śledzi doniesienia o wydarzeniach w Rosji i Ukrainie. - Syn wstąpił na uczelnię przed wybuchem wojny, w listopadzie 2021 roku. To znaczy, kiedy w lutym wybuchła wojna, był już zapisany na rosyjską uczelnię. Szczerze mówiąc, myślałam ,że to wszystko się skończy. Najpierw myślałem, że zakończy się w 10 dni, potem w miesiąc. Nie sądziłam, że może trwać tak długo - mówiła. Jeszcze większe przerażenie pojawiło się, gdy Władimir Putin ogłosił "częściową mobilizację". - To było tak przerażające, że byłam gotowa pojechać i zabrać syna, ale on powiedział mi, że on nie odczuwa na miejscu ani mobilizacji, ani wojny - dodała, zaznaczając, że jej syn spokojniej podchodzi do wydarzeń w Rosji i Ukrainie. Matka przyznaje, że chociaż to jej syn marzył o studiach w Rosji, ona także chciała, by dostał się tam na uczelnie w związku z "jakością edukacji". - Gdybym mogła sobie pozwolić na wysłanie syna na studia do Czech, to uczyłby się w Czechach. Ze wszystkiego, na co nas stać, w Rosji edukacja jest lepsza - mówi. Obawa o wcielenie do armii i wysłanie na front. "Syna uratuje paszport" Kobieta jest przekonana, że jej syna przed mobilizacją uratuje paszport z Kazachstanu. - Ale tylko jeśli sytuacja się nie pogorszy - dodaje. Jednak, jak przypomina portal, w marcu 2023 roku 23-letni student uczelni w Tomsku Margulan Bekenow, który pochodzi z Kazachstanu został wcielony do Grupy Wagnera i znalazł się na froncie. ZOBACZ: Prezydent Kazachstanu wyśmiał ofertę Łukaszenki. "Doceniam jego żart" Rodzice Bekenowa byli przekonani, że ich syn został przymusowego wcielony wysłany na wojnę, nie dowierzali nawet, gdy w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym 23-latek przekonywał, że decyzję o wstąpieniu do wojska podjął sam. Obecnie nie wiadomo, gdzie znajduje się Bekenow. Źródło: Radio Azattyk *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!