Nagranie pojawiło się m.in. na Telegramie i kontach twitterowych blogerów wojennych. Profil "Operacyjne Siły Zbrojne Ukrainy", na który powołuje się ukraiński serwis nv.ua informuje, że nagranie pochodzi z zeszłego tygodnia, gdy wspierający Ukrainę Rosjanie z Legionu "Wolność Rosji" oraz Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego przekroczyli granicę tymczasowo przejmując kontrolę nad miejscowościami obwodu biełgorodzkiego. Ochotnicy Korpusu zajęli m.in. budynek w punkcie kontroli na granicy w Grajworonie. W odpowiedzi Rosjanie wysłali na miejsce dwa samoloty myśliwsko-bombowe Su-34. Według komentatorów celem pilotów było zbombardowanie budynku. Z nagrania wynika jednak, że nie udało im się trafić w nieruchomy cel - chybili o co najmniej kilkadziesiąt metrów. Kpią z rosyjskich pilotów Nagranie wywołało falę komentarzy kpiących z umiejętności rosyjskich pilotów. "Latający cyrk Monty Pythona", "lotnictwo wygląda tak samo, jak reszta armii, nic dziwnego, że 'ratują się' ostrzałami", "okropna celność, szczególnie w przypadku obrony przeciwlotniczej" - wskazują internauci pod nagraniem opublikowanym przez serwis "Clash Report". Wideo z pola walki obejrzano ponad 1,5 mln razy. Wśród komentarzy nie brakuje domysłów sugerujących, że piloci "nie chcieli niszczyć rosyjskiej infrastruktury", bądź próbowali "wystraszyć bojowników". Nie wiadomo też, kto dokładnie jest autorem nagrania. Straty Rosji i sytuacja w obwodzie biełgorodzkim Według najnowszych danych Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy straty rosyjskiej armii podczas inwazji są bezprecedensowe. Od początku wojny Moskwa straciła ponad 200 tys. żołnierzy (to łączna statystyka zgonów i niezdolności do dalszej walki) i ponad 3800 czołgów. Podczas działań obronnych Ukraińcom udało się strącić 313 samolotów i 298 rosyjskich śmigłowców. W poniedziałek 22 maja Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i "wyzwalają" spod panowania władz w Moskwie miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy powiadomił, że grupy te "prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim", co jest "konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy". Według Andrija Jusowa, przedstawiciela ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), bojownicy wciąż są w obwodzie biełgorodzkim, a ich liczba zwiększa się.