Jak przekazano w programie, żołnierze Ramzana Kadyrowa (przywódcy Czeczenii) mają chodzić po mieście i "zgodnie z planem przejmować nad nim kontrolę". Na potwierdzenie informacji o "sukcesie" w programie wykorzystano nagrania przestawiające Czeczenów. Białoruski kanał NEXTA zauważył, że choć w istocie na nagraniu pokazano Czeczenów, to takich... walczących po stronie Ukrainy. Krwawe walki o Bachmut Rrzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewaty rejon Bachmutu nazwał najbardziej krwawym kierunkiem walk. Według ekspertów ewentualne zdobycie Bachmutu przez Rosjan nie zmieni przebiegu wojny, a będzie mieć efekt głównie symboliczny. - Dzisiaj kierunek Bachmutu jest najbardziej krwawy, brutalny i ciężki w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. I to najprawdopodobniej kluczowe miejsce rozstrzygnięcia tej wojny. Wróg codziennie szturmuje w okolicach Bachmutu, Sołedaru, Kliszczijiwki i innych miejscowości - powiedział Czerewaty, cytowany przez portal nv.ua. 1 grudnia ukraiński projekt Deepstate, który zajmuje się m.in. szczegółowym monitoringiem linii frontu, informował po raz kolejny o intensywnych i wielokrotnych szturmach przeciwnika na tym kierunku. W sobotę Czerewaty mówił, że Rosjanie kontynuują zmasowane ostrzały i tylko w ciągu minionej doby miało miejsce 261 ostrzałów artyleryjskich. - Przeciwnik ponosi ogromne straty, codziennie właśnie na kierunku bachmuckim jest największa koncentracja strat. W ciągu doby Rosjanie mieli 81 zabitych i 68 rannych. To średnia liczba na tym kierunku - powiedział wojskowy, cytowany przez nv.ua. Według niego Rosjanie, nie osiągnąwszy innych "celów" swojej wojny, próbują osiągnąć sukces przynajmniej na tym jednym kierunku i tym samym pokazać "wyzwolenie Donbasu" i "po co ginęli żołnierze Federacji Rosyjskiej".