Francuskie "Le Figaro" w środę przygotowało artykuł, w którym opisało szczegółowo, które kraje i w jaki sposób pomagają Ukrainie. Tekst otwiera informacja o pomocy francuskiego rządu, który przeznaczył Ukrainie już 300 mln euro na pomoc gospodarczą. "Le Figaro" wymienia kolejne kraje, ale w całym artykule nie znalazła się informacja dotycząca Polski. Naszego kraju zabrakło także na mapce, która ilustruje tekst. Podobnie potraktowano inne kraje z naszego regionu Europy - Litwę, Łotwę, Estonię, Słowację i Węgry. "Wpadkę" francuskiego dziennika zauważył europoseł Jacek Saryusz-Wolski, który zamieścił wpis na Twitterze. "Polska nie udziela żadnej pomocy Ukrainie, ani humanitarnej, ani militarnej według francuskiego "Le Figaro"" - napisał. Polska pomaga. Dziennik naprawia błąd Tymczasem w czwartek na stronie "Le Figaro" widnieje zaktualizowany artykuł i poprawiona mapa - Polska ujęta jest w niej kolorem niebieskim. Nazwa naszego kraju pojawia się też w tekście. "Polska niesie pomoc humanitarną sąsiedniej Ukrainie. Ponadto, jak większość krajów przygranicznych, Warszawa gości dużą liczbę uchodźców uciekających przed walkami. Kraj oferuje również pomoc wojskową, bez podawania szczegółów ze względów bezpieczeństwa. Podobna sytuacja dotyczy państw bałtyckich (Estonia, Łotwa, Litwa), które od dłuższego czasu dostarczają broń na Ukrainę" - czytamy. Jednocześnie "Le Figaro" nie zaktualizował informacji o Słowację i Węgry, czyli dwa kolejne najpopularniejsze kierunki ucieczki Ukraińców z kraju pogrążonego wojną (Polska jest pierwszym wyborem - red.). W środę wieczorem prezydent Republiki Emmanuel Macron wygłosił orędzie do narodu. Mówił w nim m.in. o potrzebie solidarności wobec wojny na Ukrainie i kryzysie humanitarnym.