Miasto Mariupol wciąż znajduje się pod wrogim ostrzałem, na osiedla i obiekty cywilne spadają rosyjskie bomby, a najeźdźcy nie wpuszczają tam pomocy humanitarnej. W niedzielę prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski poinformował, że pomoc oblężonemu Mariupolowi to teraz kluczowe zadanie. "Kolumna naszej humanitarnej pomocy znajduje się w odległości 2 godz. od Mariupola, tylko 80 km. Robimy wszystko, żeby przełamać opór okupantów, którzy blokują nawet duchownych Cerkwi prawosławnej, wiozących tę pomoc: jedzenie, wodę, leki" - powiedział prezydent. Wojna w Ukrainie. Do obywateli trafiło już 100 ton niezbędnych rzeczy Zełenski zaznaczył, że Ukraina wysłała swoim obywatelom już 100 ton najbardziej niezbędnych rzeczy, a prawie 125 tys. ludzi zostało wywiezionych na bezpieczne tereny korytarzami humanitarnymi. Jak podkreślił, w ciągu 18 dni wojny zabito już prawie 13 tys. rosyjskich żołnierzy - "to więcej niż w obu wojnach czeczeńskich, a Rosja straciła tysiące sztuk sprzętu wojskowego". Wołodymyr Zełenski: Naród się nie poddaje. Cała Ukraina heroicznie walczy "Wiemy, że mają go (sprzętu) więcej, ale nadal będziemy się bronić. Ukraina się nie poddaje, wojskowi się nie poddają, naród się nie poddaje. Cała Ukraina heroicznie walczy" - powiedział, wyrażając pewność, że Ukraina zwycięży.