Wołodymyr Zełenski zarzucił obu tym krajom, że blokują wysiłki zmierzające do nałożenia embarga na import energii, na czym Rosja może zarobić w tym roku nawet 326 mld dolarów. - Niektórzy z naszych przyjaciół i partnerów rozumieją, że teraz są inne czasy, że to już nie jest kwestia biznesu i pieniędzy. Jest to kwestia przetrwania - mówił Zełenski w rozmowie ze stacją BBC. - Ukraina wciąż nie dostaje broni wystarczająco szybko, by odeprzeć rosyjską agresję - powiedział Zełenski. - Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, niektóre kraje europejskie - starają się pomóc i pomagają. Ale wciąż potrzebujemy tego szybciej, szybciej, szybciej. Kluczowym słowem jest "teraz" - stwierdził. Wołodymyr Zełenski rozmawiał z Emmanuelem Macronem W czwartek rano prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał telefonicznie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Kolejna rozmowa przewidziana jest na czwartkowy wieczór. Macron w czasie czwartkowej wizyty w Hawrze został zapytany o swoją środową odmowę użycia słowa "ludobójstwo" odnośnie do masakr, dokonywanych przez wojska Rosji w Ukrainie i wyrzuty ukraińskiego prezydenta, który uznał wypowiedź Macrona za "bardzo bolesną" podczas wspólnej konferencji prasowej w środę z przebywającymi w Kijowie prezydentami Polski, Litwy, Estonii i Łotwy. - Francja jest krajem, który w latach 2010-2014 najbardziej pomógł Ukrainie przygotować się do samoobrony - skomentował Macron. Po czym dodał: - Słowa mają znaczenie i wszyscy musimy być bardzo ostrożni. (...) Słowo "ludobójstwo" ma znaczenie, które muszą określić prawnicy, a nie politycy.