W najnowszym nagraniu zamieszczonym na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odnosi się do aktualnej sytuacji w jego kraju. - Okupanci chcą nas pozbawić prawa do życia, a my tego prawa musimy bronić - mówi. Zełenski o zmarłej dziewczynce z Mariupola Prezydent Zełenski przytacza również dramatyczne zdarzenie z frontu. - W Mariupolu zmarła 12-letnia dziewczynka. W wyniku odwodnienia, bo Rosjanie celowo blokują dostawy wody pitnej - alarmuje. Jak dodaje, Ukraińcy radzą sobie jednak z wrogiem. - Rosja w ciągu 30 lat nie straciła tyle sprzętu wojskowego, ile straciła w ciągu minionych 13 dni - podkreśla. Zełenski: Rosji wystarczy maszyn do zabijania - Ale w Rosji wystarczy maszyn do zabijania. Wystarczy rakiet do terroru (...), bomb do zrzucania na nas, na zwykłych ludzi, na Czernihów, Kijów, Odessę, Charków, Połtawę i Żytomierz, na dziesiątki ukraińskich miast, na miliony pokojowo nastawionych ukraińskich obywateli - dodał Zełenski. Prezydent zwrócił się do "narodów świata", mówiąc, że to, co dzieję się na Ukrainie to "zwykłe ludobójstwo". - Istnieją wartości niepodlegające warunkom. Takie same dla wszystkich. Przede wszystkim taką wartością jest życie. Prawo do życia dla każdego. Właśnie o to walczymy na Ukrainie. Właśnie tego chcą nas pozbawić okupanci. I to jest właśnie to, co świat musi chronić - zakończył ukraiński przywódca. Wojna w Ukrainie. Rosjanie szykują się na Kijów Z informacji, które ukraińskie MON opublikowało dzisiejszej nocy, wynika, że Rosjanie przegrupowują wojska, by kolejny raz natrzeć na Kijów. To właśnie w Kijowie znajduje się prezydent Ukrainy i jego otoczenie. Zamierzeniem wojsk Putina jest odbicie siedziby władz i całkowite przejęcie stolicy. Jak ustalił ukraiński wywiad, do stolicy wysłani zostali najbardziej brutalni bojownicy. Chodzi m.in. o Grupę Wagnera i kadyrowców. Obie grupy słyną z brutalnych praktyk na polach walki.