Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa 38. dzień. Jak podaje portalpravda.com.ua, straty po stronie wroga to ponad 17,8 tys. żołnierzy. Wśród Rosjan ma narastać niezadowolenie, co pokazuje przechwycona przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmowa rosyjskiego żołnierza. "Putin to osioł, jest skończony" "Pie******** się tu od ponad miesiąca i nie możemy jej zdobyć (Ukrainy). Putin to osioł, jest skończony. Zginęły tu miliony ludzi, miliony ludzi, a on nic nie robi" - mówi rosyjski żołnierz w rozmowie z kobietą. Mężczyzna dodaje, że dowódcy grożą, że jeśli ktoś opuści terytorium Ukrainy to tylko z "ładunkiem 200" (zabitymi) lub "ładunkiem 300" (rannymi), albo za dezercję grozi mu od 7 do 12 lat więzienia. Żołnierz mówi też, że nie jest jasne, jak walczyć, bo rosyjski sprzęt się do niczego nie nadaje. Żołnierze "na skraju szaleństwa" Mężczyzna przyznaje również, że wielu żołnierzy jest na skraju szaleństwa, bo codziennie muszą wysyłać do Rosji konwoje ciężarówek ze zwłokami. Mówi, że żołnierze współczują rodzinom tych, którzy zginęli, gdy codziennie widzą ciężarówki "ładunkami 200". - Każdego dnia odjeżdża stąd 30 Urali (ciężarówek- red.) - dodaje. Aby go pocieszyć, kobieta mówi mu, że w telewizji pokazano szamana, który przewidział wojnę z Ukrainą w 2020 roku i obiecał zakończyć ją do 13 kwietnia.