W Buczy, wyzwolonej z rąk okupanta 1 kwietnia, są masowe groby z ciałami 280 osób. Na ulicach miasta znaleziono zwłoki dziesiątków cywili, niektórych ze skrępowanymi rękami. Zwłoki cywili odnajdywane są także na drogach do Kijowa - 20 km od stolicy odkryto ciała kilku nagich kobiet, które zdaniem świadków, planowano spalić. Wołodymyr Zełenski: Zobaczcie, jakich łajdaków wychowałyście "Bukareszt, deklaracja szczytu NATO. 3 kwietnia, 14 lat temu. Była szansa, by zapobiec. By Rosja nie przyszła" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, publikując zdjęcia z podkijowskiej Buczy, na których widać zwłoki zabitych przez rosyjskie wojska cywilów. "Bucza, obwód kijowski. Obecnie. Rosja przyszła" - dodał prezydent, publikując zdjęcia z tego miasta w obwodzie kijowskim. "Radzę obejrzeć (to) matkom rosyjskich wojskowych. Zobaczcie, jakich łajdaków wychowałyście. (To) zabójcy, szabrownicy, kaci" - napisał szef ukraińskiego państwa. Jens Stoltenberg: To strasznie i całkowicie nie do zaakceptowania "To strasznie i całkowicie nie do zaakceptowania, że mordowani są cywile. To podkreśla, że wojna musi się zakończyć" - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w CNN, komentując informacje o zbrodniach popełnionych w Buczy w obwodzie kijowskim. Szef NATO określił te morderstwa jako "okrucieństwa" niewidziane w Europie od dziesięcioleci. W jego ocenie osobą, na której spoczywa odpowiedzialność za zakończenie wojny na Ukrainie, jest Władimir Putin. Jak dodał, Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze powinien przeprowadzić śledztwo w sprawie "możliwych zbrodni wojennych dokonanych na Ukrainie". Paweł Jabłońcki: Nie możemy odwracać wzroku Mordy na cywilach potępili w niedzielę na antenie Polsat News polscy politycy. - Wojna musi się skończyć i Rosja musi tę wojnę przegrać. Musimy osądzić zbrodniarzy i tych, którzy tę wojnę wywołali, czyli Putina, Szojgu, Ławrowa. Wszyscy chcielibyśmy ich posadzić przed specjalnych trybunałem, tylko problem polega na tym, żeby tych ludzi najpierw schwytać - mówiła posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. - Liczę, że w Rosji dojdzie do tzw. przewrotu pałacowego, że ktoś zobaczy te zdjęcia, że ktoś przeciwstawi się temu złu, temu zbydlęceniu, tej całej potwornej zbrodni - dodała. Z oceną Żukowskiej zgodził się doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz, zastrzegając jednocześnie, że to jedynie jedna strona medalu. - Druga jest taka, że elity krajów UE i NATO, i społeczeństwa tych krajów nie przepracowały wniosków z wojen jugosłowiańskich, w szczególności odpowiedzialności kontyngentu holenderskiego za Srebrenicę, za ludobójstwo w Europie - powiedział. Wiceszef MON Marcin Ociepa przyznał, że podejrzewa, iż w Ukrainie zamordowano więcej cywilów niż podają oficjalne ukraińskie statystyki. - Skala tych zbrodni jest jeszcze nieodkryta - mówił. Poseł Koalicji Polskiej-PSL Władysław Teofil Bartoszewski mówił, że Trybunał Karny w Hadze nie jest w stanie sądzić Putina, m.in. dlatego, że podlega on pod Radę Bezpieczeństwa ONZ, w której jest Rosja. - Natomiast powołanie trybunału takiego jak norymberski jest całkowicie realne, tylko trzeba tę wojnę najpierw wygrać - dodał Bartoszewski. Poseł KO Jan Grabiec wskazywał, że zbrodnie wojenne są elementem zaplanowanym, więc wina za nie spada na dowódców, na Władimira Putina. - Tam gdzie wojska rosyjskie napotykają opór ludności cywilnej - z bronią czy na demonstracjach, które widzieliśmy - tam chcą zastraszyć ludność cywilną, żeby osłabić ducha narodu, ducha walki - powiedział Grabiec. Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, zamieszczając fotografie na Twitterze, napisał: "Wielu z was nie chce patrzeć na te zdjęcia. Ja również nie chcę. Ale nie możemy odwracać wzroku, musimy pokazać to całemu światu - szczególnie tym, którzy mówią 'nie prowokujcie Putina', 'nie eskalujcie konfliktu'". "Jako członkowie Unii Europejskiej i NATO musimy działać teraz. W przeciwnym razie będą kolejne tysiące (ofiar)" - podkreślił wiceszef MSZ. Antony Blinken: Cios w żołądek Sekretarz stanu USA Antony Blinken w wywiadzie dla CNN określił zdjęcia z Buczy jako "cios w żołądek". Rząd USA uważa, że "Rosjanie popełnili zbrodnie wojenne", a Amerykanie pracują nad ich udokumentowaniem i przekazaniem zebranych informacji odpowiednim organizacjom, ponieważ winni powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności - podkreślił. Charles Michel: Jestem zszokowany przejmującymi obrazami Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel oskarżył w niedzielę armię rosyjską o popełnienie "okrucieństw" w obwodzie kijowskim Ukrainy, i wezwał do nałożenia dalszych sankcji wobec Moskwy. "Jestem zszokowany przejmującymi obrazami okrucieństw popełnionych przez armię rosyjską w wyzwolonym rejonie Kijowa" - napisał Michel na Twitterze, dołączając hasztag "masakra w Buczy". Emmanuel Macron: Obrazy nie do zniesienia Prezydent Francji Emmanuel Macron napisał na Twitterze, że obrazy docierające z Buczy są "nie do zniesienia", a za zbrodnie tam dokonane będą musiały odpowiedzieć rosyjskie władze. Okrucieństwa popełnione przez Rosjan w podkijowskiej Buczy mogą stanowić zbrodnie wojenne i Francja będzie pracować z Ukrainą nad ukaraniem sprawców - przekazał z kolei szef MSZ Francji Jean-Yves Le Drian. Le Drian, cytowany przez Reutersa, potępił "masowe okrucieństwa" dokonane przez siły rosyjskie na Ukrainie w ostatnich tygodniach. Francja będzie współpracować z Ukrainą oraz Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze w celu osądzenia winnych aktów przemocy w Buczy - dodał. Frank-Walter Steinmeier: Obrazy z Buczy mną wstrząsają Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier oskarżył Rosję o zbrodnie wojenne na Ukrainie. "Zbrodnie wojenne popełnione przez Rosję są widoczne dla świata" - powiedział Steinmeier w niedzielę w Berlinie, cytowany przez portal dziennika "Welt". "Obrazy z Buczy wstrząsają mną, nami do głębi" - dodał. Steinmeier podkreślił: "Przedstawiciele Ukrainy mają pełne prawo oskarżać Rosję oraz domagać się solidarności i wsparcia od swoich przyjaciół i partnerów". Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał na Twitterze do zbadania zbrodni w Buczy i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. "Obrazy z Buczy są nie do zniesienia. Niepohamowana przemoc (rosyjskiego prezydenta Władimira) Putina niszczy niewinne rodziny i nie zna granic" - napisała Baerbock. "Osoby odpowiedzialne za te zbrodnie wojenne muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności. Zaostrzymy sankcje wobec Rosji i będziemy jeszcze bardziej wspierać Ukrainę w jej obronie" - zapowiedziała minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock. Liz Truss: Widzimy coraz więcej dowodów na przerażające działania sił inwazyjnych Prowadzone na oślep ataki rosyjskich sił przeciw ukraińskiej ludności cywilnej muszą zostać zbadane jako zbrodnia wojenna - oświadczyła brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss. Dodała, że w pełni popiera śledztwo Międzynarodowego Trybunału Karnego. "W miarę jak wojska rosyjskie są zmuszane do odwrotu, widzimy coraz więcej dowodów na przerażające działania sił inwazyjnych w miastach takich jak Irpień i Bucza" - napisała w wydanym oświadczeniu. "Nie pozwolimy Rosji na ukrywanie swojego udziału w tych okrucieństwach poprzez cyniczną dezinformację i zapewnimy, że realia działań Rosji wyjdą na światło dzienne. (...) Nie spoczniemy, dopóki osoby odpowiedzialne za okrucieństwa, w tym dowódcy wojskowi i osoby z reżimu (prezydenta Władimira) Putina, nie staną przed wymiarem sprawiedliwości" - dodała Truss. Podkreśliła, że teraz bardziej niż kiedykolwiek konieczne jest, aby społeczność międzynarodowa kontynuowała wsparcie humanitarne i wojskowe dla Ukrainy, którego ona tak bardzo potrzebuje, oraz dalsze zaostrzenie sankcji przeciw Rosji, by odciąć jej machinę wojenną od źródeł finansowania. Sanna Marin: Fińskie władze są "zszokowane okrutnymi i barbarzyńskimi czynami Na temat wydarzeń w Buczy wypowiedziała się także premier Finlandii Sanna Marin. Oświadczyła, że fińskie władze są "zszokowane tymi okrutnymi i barbarzyńskimi czynami, o których doniesiono po wycofaniu się rosyjskich oddziałów z rejonu Buczy oraz innych obszarów Ukrainy". "Nie zamkniemy oczu, nie będziemy milczeć, nie zapomnimy" - zapewniła. Fiński prezydent Sauli Niinisto oświadczył, że ujawnione zbrodnie są szokujące, a Finlandia wspiera MTK w ich zbadaniu. Rosja jak dotąd nie skomentowała zarzutów - przypomina Reuters.