Oddział nie poinformował, gdzie doszło do starcia, nie podał też nazwiska zabitego zastępcy dowódcy sztabu. W komunikacie na Facebooku, opublikowanym w piątek wieczorem, Chort oznajmił, że jego żołnierze wykonywali "zadanie bojowe" i starli się w walce z grupą wagnerowców. Chort powstał w 2014 roku, po aneksji Krymu przez Rosję, jako formacja wspierająca policję i straż graniczną. Przyjmował ochotników, a jego przedstawiciele brali udział w walkach z prorosyjskimi separatystami w Donbasie. Od kwietnia bieżącego roku oddział wchodzi w skład 57. samodzielnej brygady piechoty zmotoryzowanej Sił Zbrojnych Ukrainy. Wojna w Ukrainie. Rosjanie mobilizują bez względu na stan zdrowia Grupa Wagnera, określana również jako "prywatna firma wojskowa", powiązana jest z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem (poprzez swoje relacje z prezydentem Rosji zwany "kucharzem Putina" - przyp. red.). Wagnerowcom zarzuca się udział w trwającej od 2014 roku agresji na Donbas oraz "łamanie praw człowieka" m.in. w Libii czy Syrii. Na wojnę w Ukrainie rekrutowany jest każdy - bez względu na wiek, czy stan zdrowia. Kilka dni temu ukraiński wywiad wojskowy (HUR) przekazał, że większość żołnierzy należąca do grupy to "najemnicy zrekrutowani wśród więźniów". Z kolei we wtorek, 25 października, wywiad poinformował, że grupa Wagnera zaczęła mobilizować na masową skalę rosyjskich więźniów zakażonych HIV i WZW C. Chorzy zmuszeni są do noszenia opasek - czerwonych i białych. Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow zaznaczył w państwowej telewizji, że chorzy więźniowie należący do grupy Wagnera traktowani są na wojnie jak "mięso armatnie". "Kucharz Putina" może być zagrożeniem dla prezydenta Rosji? Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) zauważa, że Jewgienij Prigożyn "tworzy rozbieżności w rosyjskich władzach". Spowodowane jest to budową tzw. linii Wagnera - paśmie umocnień na północnym wschodzie Ukrainy. Eksperci zaznaczają, że wydaje się to być niezgodne z kremlowską narracją przebiegu wojny. ISW stwierdza w kolejnym raporcie, że kucharz Putina "rośnie w siłę i tworzy militarną strukturę równoległą wobec rosyjskich sił zbrojnych". Analitycy zaznaczają, że może to stanowić zagrożenie dla rządów Putina - przynajmniej w sferze informacyjnej. Dodano również, że pomimo krytyki rosyjskiej armii przez Prigożyna, prezydent Rosji polega na siłach wagnerowców.