- Rozpatrywane są wnioski od tych ochotników. Mobilizacja wolnych ludzi świata jest po prostu imponująca. Dziś jadą do nas doświadczeni weterani i ochotnicy z 52 krajów świata. To jest ich pragnienie - nie zatrudniliśmy ich, nie motywujemy ich w żaden sposób. To jest ich chęć walki po stronie dobra. Nie jestem upoważniony, by ujawniać dokładną liczby obcokrajowców, którzy już bronią Ukrainy z bronią w ręku. Ale łączna liczba wniosków zbliża się do 20 tysięcy - powiedział Dmytro Kułeba. Jak się zgłosić? W sobotę Ukraina uruchomiła stronę internetową z informacjami dla obcokrajowców, którzy chcą wstąpić do Legionu Międzynarodowego, by bronić kraju przed inwazją Rosji. Twórcy witryny fightforua.org doradzają, by najpierw skontaktować się z ambasadą Ukrainy w swoim kraju, żeby ustalić jakie dokumenty i sprzęt są potrzebne lub zalecane. Następnie odbywa się rozmowa z attache wojskowym i uzyskuje się wizę u konsula. Potem należy złożyć wniosek o przyjęcie do służby w ukraińskich siłach zbrojnych na podstawie kontraktu. "Nie mamy nic do stracenia" W Legionie Międzynarodowym walczyć ma 16 tys. zagranicznych ochotników "broniących Ukrainy, Europy i świata" - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w filmie opublikowanym na Telegramie w czwartek. - Nie mamy nic do stracenia poza własną wolnością - podkreślił prezydent, którego apel o dołączenie do Legionu odbił się szerokim echem na Facebookowym koncie ukraińskich sił zbrojnych. Poszukiwane są osoby z doświadczeniem bojowym takie jak amerykańscy weterani z Iraku. Ukraiński rząd zniósł tymczasowo wymogi wizowe dla ochotników.