Jak czytamy w analizie sporządzonej przez BBC, wojna niezmiennie wiąże się z problemem głodu. I w przypadku wojny w Ukrainie problem ten również jest obserwowany, a im dłużej będą trwały walki, tym szybciej rozszerzy się również na inne kraje. Rosja i Ukraina mają bowiem znaczący wpływ na wskaźniki globalnej produkcji żywności. Rosja i Ukraina w czołówce eksporterów zbóż Rosja jest liderem m.in. w eksporcie zbóż. Z kolei Ukraina, na której urodzajne ziemie łapczywie spoglądano już od czasów poprzedzających ZSRR, również wyróżnia się na tle eksporterów zbóż i roślin oleistych. W kwestii sprzedaży oleju słonecznikowego jest natomiast niekwestionowanym numerem jeden. Z Rosji eksportowane są również liczne produkty wykorzystywane do nawożenia roślin. To z kolei bezpośrednio przekłada się na plony, od których będzie zależało, czy świat stanie w obliczu kryzysu głodu. Te zmienne, podkreśla szef Yara International Svein Tore Holsether, nie wróżą światu pozytywnej przyszłości. Trwająca w Ukrainie wojna, którą wywołał Władimir Putin, to oprócz wielu ofiar i ogromnych zniszczeń, przerwanie łańcucha dostaw żywności. Wojna w Ukrainie. "Katastrofa na szczycie katastrofy" Jak dodaje Svein Tore Holsether, pytaniem nie jest to, czy światowy kryzys żywnościowy nastąpi, a jaka będzie jego skala. Zdaniem analityków, podkreśla BBC, mniejsze plony i problemy z zapewnieniem płynności dostaw będą miały bezpośredni wpływ na koszty żywności, a to z kolei wywoła lawinę i doprowadzi do katastrofalnej sytuacji. Szef Yara International wskazuje, że w dłuższej perspektywie konieczne będzie zmniejszenie zależności od Rosji w zakresie globalnej produkcji żywności. - Wojna w Ukrainie to katastrofa na szczycie katastrofy - dodaje, analizując, że już okres pandemii był dla produkcji potężnym wyzwaniem. - Problem głodu narasta od lat, wojna go potęguje - podsumowuje. Czytaj też: Wojna Rosja-Ukraina. 12. dzień walk - relacja na żywo