Jako pierwszy głos zabrał kanclerz Austrii. - Otrzymujemy doniesienia z wielu miejscowości na wschodzie Ukrainy, że ludność cywilna jest pod ostrzałem. Zdajemy sobie z tego sprawę, że Rosja chce doprowadzić do oblężenia Kijowa. Rozmawiałem o tym z merem Kliczką - zaznaczył kanclerz Nehammer. Wojna w Ukrainie. Kanclerz Austrii apeluje do Putina Przywódca Austrii zaznaczył, że mieszkańcy Ukrainy muszą spotykać się "z olbrzymim cierpieniem". - My, jako Unia Europejska, jesteśmy w stanie odpowiedzieć środkami cywilnymi na te rosyjskie działania. Chcę zaznaczyć, że prezydent Putin ma możliwość w każdej chwili zakończyć tę wojnę. Niech z niej skorzysta, niech zakończy cierpienie ludzi - apelował. Polityk wezwał stronę rosyjską do utworzenia i zapewnienia korytarzy humanitarnych dla mieszkańców bombardowanych w Ukrainie miast. Wojna Rosja-Ukraina. Morawiecki: Rosja dopuszcza się zbrodni wojennych Z kolei premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie sankcji. - Rosja nie zaatakowała Ukrainy półśrodkami, w jakiś niewielkich zakresach, jakimś cyberatakiem. Rosja zaatakował ukraińskie miasta, wioski i dopuszcza się zbrodni wojennych. Musimy odciąć tej wojnie tlen - zaapelował. - Co jest tym tlenem dla wojny? To m.in. pieniądze oligarchów, płynące z dostaw ropy oraz gazu. Rozmawialiśmy dziś o tym z panem kanclerzem. Musimy wyjść poza strefę komfortu, to już się stało w pewnym zakresie - mówił Mateusz Morawicki. - Ukraina walczy o bezpieczeństwo całej Europy, dlatego sankcje muszą być realne. W Wiedniu również są oligarchowie, którzy finansują Putina. Apeluję, żeby te sankcje były realne, miażdżące i konkretne. Prosiłem o to w Londynie i proszę tutaj - podkreślił. Szef polskiego rządu zaznaczył, że świat nie może zgodzić się na pozbawienie Ukrainy suwerenności przez Rosjan. - My walczymy o podstawowe europejskie wartości dla niej. Wspieramy aspiracje europejskie Ukrainy. Kijów rozumie, i my też rozumiemy, że jest to pewien proces, ale musimy dać nadzieję Ukrainie. Jesteśmy na jednej długości fali w tym, że poszczególne kraje UE chcą dać nadzieję Ukrainie na szybką odbudowę państwa - tłumaczył. - Należy stworzyć nowy "Plan Marshalla" dla Ukrainy. Jako państwa członkowskie musimy wspomóc naszego sąsiada w tym zakresie. Bardzo dziękuję panu kanclerzowi za zaproszenie. To dla nas bardzo ważne, że mogliśmy przed RE uzgodnić nasze stanowiska i starać się o to, żeby wojna jak najszybciej się zakończyła, żeby odciąć tlen tej wojnie i żeby doprowadzić do pokoju w Europie - zaznaczył szef polskiego rządu. - Wojna nie tylko zabija życie, ale niszczy też drogi, szkoły i domy. Wojna niszczy to wszystko. My chcemy pokazać naszym przyjaciołom z Ukrainy, że ta odbudowa po wojnie będzie szybka. Nowy, wielki "Plan Marshalla" dla Ukrainy - dodał Morawiecki. Relacja z wydarzeń w Ukrainie NA ŻYWO Wojna w Ukrainie. Morawiecki o myśliwcach MIG-29. "Polska nie jest stroną" W czasie konferencji padło pytanie o reakcję USA na propozycję przekazania przez polskie władze myśliwców MIG-29 na użytek Amerykanów. - Polska nie jest stroną tej wojny. Chcemy, żeby jak najszybciej zapadł pokój. Taka decyzja, jak przekazanie samolotów, musi być jednomyślna przez całe NATO. Teraz leży ona w rękach Amerykanów - podkreślił Morawiecki. - My możemy walczyć z Rosją, ale bez spowodowania dalszych negatywnych scenariuszy. W tej perspektywie należy patrzeć na nasze decyzje dotyczące myśliwców, broni defensywnej oraz negocjacji. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami z NATO oraz rządem Ukrainy w tej sprawie - dodał Mateusz Morawiecki. Szef rządu zaznaczył, że Polska podejmuje wszystkie działania, by "pakiet sankcji był jak najbardziej szczelny". - Jest on bezprecedensowy, jednak nie oznacza to, że są to pełne działania. Nasza rola jest w tym, by ten pakiet był możliwie kompletny - powiedział polski premier. Wojna w Ukrainie. Mateusz Morawiecki wzywa do wzmocnienia sankcji Informację o rozmowach polsko-austriackich w sprawie wojny w Ukrainie opublikował w środę rano rzecznik premiera Piotr Müller. "Będziemy rozmawiać o wspólnych działaniach pomocowych dla Ukrainy, wsparciu dla uciekających przed wojną oraz o rozszerzeniu sankcji dla Rosji" - czytamy. To kolejny dzień starań dyplomatycznych premiera Mateusza Morawieckiego. We wtorek szef polskiego rządu udał się do Wielkiej Brytanii oraz Norwegii, gdzie namawiał sojuszników do wzmocnienia sankcji nałożonych na Rosję. - Aby uderzenie w Rosję było skuteczne, musi być konsekwentne i długotrwałe. Rozmontować machinę wojenną Władimira Putina możemy tylko poprzez bardzo mocne sankcje - mówił przed wylotem premier Morawiecki.