W niedzielę 11 września Ramzan Kadyrow w nagraniu opublikowanym na Telegramie odniósł się do sytuacji w Ukrainie. Przywódca skrytykował rosyjskie ministerstwo obrony za wycofanie sił okupacyjnych z miast Izium, Kupiańsk i Bałaklija w obwodzie charkowskim - podaje portal Meduza. Na nagraniu Kadyrow ostrzegł, że będzie "zmuszony" do skontaktowania się z rosyjskimi przywódcami wojskowymi i narodowymi "w celu wyjaśnienia sytuacji", jeśli nie zostaną wprowadzone natychmiastowe zmiany w strategii inwazji. Kadyrow: Muszą wyjaśnić, dlaczego tak zrobili Kadyrow stwierdził również, że rosyjski resort obrony nie zajął się otwarcie kontrofensywą ukraińską. - Gdyby Rosja chciała, (przywódcy) nie mogliby nakazać ani jednego kroku wstecz. Muszą więc wyjaśnić, dlaczego zrobili to, co zrobili. Widzę, że ich ludzie byli nieprzygotowani na to, co się stało. Zawsze pokazujemy, jak strzelamy, jak zdobywamy i jak niszczymy. Musimy pokazać też drugą stronę - powiedział. Przywódca oświadczył, że wspomniane miasta zostaną odbite. - Nasi ludzie już tam są, specjalnie przeszkoleni do tej roboty, gotowych do wyjazdu jest kolejnych 10 tysięcy bojowników. W niedalekiej przyszłości dotrzemy do Odessy i zobaczycie konkretne rezultaty - dodał.